Data: 2003-08-12 21:09:05
Temat: Re: relacja dziecko - byly konkubent matki
Od: "margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "news" <color@{wytnijto}.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bhbi83$78q$1@sklad.atcom.net.pl...
> O rety, przestancie dopowiadac historie, ktorej nie ma i weszyc jakis
> podstep, bo zaraz brazylijski dramat z tego powstanie. dziecko nie jest
> zakochane w bylym konkubencie swojej matki
No widzicie :) My naiwne margole mamy swojego nosa :)
> w swoim pytaniu chcialem zasiegnac opinii czy sa jakies realne zagrozenia
z
> tym zwiazane, jesli corka bedzie sie z "wujkiem" spotykac np. konflikt z
> matka,
Tego nie mozna wykluczyc, chyba ze nie beda sie z tymi kontaktami obnosic.
Nie mam tu na mysli oklamywania, jesli matka zapyta - odpowiedziec
twierdzaco, ale bez dawania jej prawa ingerencji w wybory dorastajacej
corki. Ojciec moze ja tu mocno wesprzec.
> lub wlasnie bardziej powazne typu potencjalna mozliwosc zaangazowania
> uczuciowego wykraczajacego poza normalne dotychczasowe relacje (ale facet
> jest prawie w wieku jej ojca).
Naprawde nie sadze, z calym szacunkiem - dla 14latki to stary pierdziel,
gorzej gdyby miala 18-19 i troszke wiecej ;)
> wydaje mi sie ze wczesniej czy pozniej sprawa i tak sama rozejdzie sie po
> kosciach lub ograniczy do wypadow na lody lub do kina - raz lub dwa razy w
> miesiacu.
Tak tez mysle.
margola
>
>
> --
> http://www.komrel.net - Twoj Serwer Sukcesu!
>
|