Data: 2001-10-18 17:04:44
Temat: Re: religijność a altruizm
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wojtek Zak:
> Natomiast ktoś, kto cię nie zna, nie wie, czy tego
> przejaskrawienia jest 0 czy 50 %.
OK, wyjasniam: ~10%. :))
> ... Poza tym jest przecież tak istotny element, jak
> nieswiadome dowartościowywanie się (w odróznieniu
> od swiadmoego, o którym wspomniałeś).
Masz racje, ale w tym temacie chodzilo o cos innego.
Kazda forma pomocy innym poprawia nam samopoczucie.
Kwestia tylko czy robimy to z nakazu niejako (bo skoro
wyznaje swiadomie pewne wartosci to swiadomie ich
przestrzegam), czy jest to efekt spontanicznej wewnetrznej
niewyindukowanej zewnetrznie potrzeby.
O tym pisalem.
> Wiesz, odbiorca czyta to, co napiszesz, a nie to, co także
> myslałeś, gdy to pisałeś.
> Powinieneś o tym pamiętać...
Napisalem starannie o co mi chodzilo. :]
Odbiorca mial tu wielka szanse odczytac sformulowania i albo
falszywie je uogolnic (przez zamiane implikacji w rownowaznosc)
albo (ostroznie) dostrzec implikacje i nie wolac 'o pomste do
nieba' z powodu rzekomej rownowaznosci.
Pozdrawiam,
Czarek
|