Data: 2001-12-12 22:53:54
Temat: Re: rodzice a narkotyki
Od: "schari" <r...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Willie The Pimp <w...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9v8kum$r38$...@n...tpi.pl...
> Sytuacja -
> dziecko dajmy na to 15,16-letnie (ew. młodsze) podchodzi do rodziców i
> zagaduje o narkotykach. Chce tylko i wyłącznie spytać się o co to chodzi w
> tym temacie.
> I co?
>
> Zdecydowana większość rodziców - wedle obserwacji i różnych badań -
ZAMIAST
> normalnie pogadać o narkotykach, zaczyna węszyć podstęp -
> "dlaczego pytasz?"
> "może Ty bierzesz?"
> "skąd Ci przyszły do głowy narkotyki?"
> itp..
nic dodac, nic ujac: typowa komuna mentalna polskiego rodzica
>
> Jest to straszny błąd wychowawczy. Dziecko powinno otrzymać zapewnienie,
że
> to jest be i trzymaj się z daleka, a dostaje opierdol i potem w myśl
> przysłowia o zakazanym owocu bywa, że sięga po te gówna.
znam taki przypadek:
chlopak wzial sie za marihuane i alkohol (w koncu to tez narkotyk, tyle ze
usankcjonowany tradycja) w wieku 15 lat. z matka mial taki uklad, ze: w
tygodniu szkola, w weekendy moze cpac ale TYLKO I WYLACZNIE w domu. trawa i
haszyk, grzybki, lsd, picie - zaden problem, byle z umiarem i i zadnego
gowna w typie speed i tym podobne cudowne proszki.
w tej chwili gosc studiuje chemie :)) i ma sie dobrze
ja sam tez bawie sie w lekkie klimaty tego rodzaju, z umiarem i pod pelna
kontrola od jakichs... 7 lat (okolo). uprzedzajac nastepne pytanie ;) -
wcale nie czuje sie jakbym balansowal na krawedzi nalogu :)
>
> Powiedzcie - co zrobić, żeby taką sytuację zmienić?
> Może sami podejmowaliście ze swoimi starszymi ów temat?
zapomnij... poszukaj oficjalnych materialow nt narkotykow to sam dostaniesz
ostrej fobii i na sam dzwiek slowa marihuana bedziesz lapal za komore i
wykrecal 997. moi rodzice swego czasu tez przerabiali takie psychozy, i
nawet nie wyobrazam sobie prostowania ich pogladow na ten temat - nie bylo
na to szans. (co mi nie przeszkadzalo hodowac ganje u siebie w pokoju :))
imho jedyne co mozna zeby to zmienic to samemu zmienic podejscie do tematu w
stosunku do wlasnych dzieci, a dalej to juz z gorki.
a rodzice?... jak to mowia: starych drzew sie nie przesadza...
schari
> WP
>
>
>
>
|