Data: 2009-07-31 22:32:31
Temat: Re: rola ojca
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R pisze:
> i kto tu manipuluje?
> "Badania naukowe wskazują na pewien paradoks, polegający na przewadze w
> tempie rozwoju psychofizycznego, w tym w dojrzewaniu płciowym dziewcząt
> w wieku od niemowlęctwa aż do dorosłości (...)"
A to??:
"Krytycy koedukacji wskazują na to, iż szczególnie w okresie dojrzewania
płciowego wzajemna obecność w klasie chłopców i dziewcząt obniża
dyscyplinę i komfort uczenia się, dekoncentruje uczniów na tle
wzmacnianej stymulacji popędu seksualnego, sprzyja rywalizacji
antagonistycznej między przedstawicielami płci, eliminuje specyficzny
dla nich klimat emocjonalny, tłumi otwartość i zaangażowanie, a nade
wszystko sprzyja ujednolicaniu czy uśrednianiu osiągnięć szkolnych,
osłabiając szczególnie u dziewcząt ambicje do intensywniejszej nauki i
maksymalizowania ich osiągnięć oraz tendencje do samorealizacji."
> nauki w podstawówce. na prawdę, jak przypomnę sobie takich moich
> koleżków w podstawówce, którzy nie zostali puszczeni do klasy trzeciej -
> to ich kiblowanie kilkukrotne było dla nich jedynie męczarnią i źródłem
> cierpienia. wyśmiewani, sfrustrowani - nie, to było bez sensu.
Ja nie mam takich złych wspomnień dotyczących kolegów z klasy. O wiele
gorzej wspominam fakt, że niektórzy nauczyciele na różne sposoby
odbierali mi motywację i chęć do nauki. Owszem, nie pamiętam zbyt wielu
dobrze uczących się chłopców, ale z tego, co widzę (na n-k), świetnie
sobie wszyscy poradzili i nie stanowią marginesu społecznego, na który
Ty chciałbyś ich zepchnąć, bo mieli naciągane trójki z polskiego i
matmy, a niektórzy nawet powtarzali klasę.
Ewa
|