Data: 2003-05-05 06:57:54
Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości news:
> On Sun, 4 May 2003 23:11:37 +0200 I had a dream that boniedydy
<b...@z...pl> wrote:
> >> >Dawniej kobiety albo miały cały dom służby, często łącznei z boną dla
> >> >dziecka, co sprawiało, że swoich dzieci czasem nawet pratycznie prawie
> >nie
> >> Naczytałaś się za dużo harlekinów.
> >Pudło. Niestety nie przeczytałam ani jednego, panie zarozumialcze.
> >boniedydy
> >Ps. Naczytałam sie za to dużo historii wychowania, niestety musiałam ;->
>
> Wybacz, ale sama piętnujesz jakiekolwiek braki naukowe w moich postach,
> a potem sama sadzisz pierdoły jak wyżej. Dla mnie to obłuda.
Kotku, nie rozumiem, na jakiej podstawie kwestionujesz to, co piszę. Pisałam
o stylu wychowywania dzieci klas wyższych. Oddawanie dzieci mamkom było
powszechną praktyką na świecie. Oczywiście, nie zawsze i nie wszędzie tak
było, niemniej jednak może z dzisejszej perspektywy nie możesz sobie tego
wyobrazić, ale zdarzało się, że dzieci rzadko widywały matkę, a jako circa
10-latki były ysyłane np. na giermków czy na dwór do bogatszych panów.
Zastnawiam się, skąd Twoja niezbita pewnosć siebie; jako mężczyzna, i to
biały, z definicji wiesz lepiej, niż ktoś, kto musiał przez dwa lata wkuwać
historię wychowania i zdał ją na całkiem niezły stopień?
boniedydy
|