Data: 2003-05-05 08:49:45
Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 5 May 2003 08:57:54 +0200 I had a dream that boniedydy
<b...@z...pl> wrote:
>> Wybacz, ale sama piętnujesz jakiekolwiek braki naukowe w moich postach,
>> a potem sama sadzisz pierdoły jak wyżej. Dla mnie to obłuda.
>Kotku, nie rozumiem, na jakiej podstawie kwestionujesz to, co piszę. Pisałam
>o stylu wychowywania dzieci klas wyższych. Oddawanie dzieci mamkom było
>powszechną praktyką na świecie. Oczywiście, nie zawsze i nie wszędzie tak
>było, niemniej jednak może z dzisejszej perspektywy nie możesz sobie tego
>wyobrazić, ale zdarzało się, że dzieci rzadko widywały matkę, a jako circa
>10-latki były ysyłane np. na giermków czy na dwór do bogatszych panów.
Nie neguję tego, że tak było w klasach wyższych.
>Zastnawiam się, skąd Twoja niezbita pewnosć siebie; jako mężczyzna, i to
>biały, z definicji wiesz lepiej, niż ktoś, kto musiał przez dwa lata wkuwać
>historię wychowania i zdał ją na całkiem niezły stopień?
Poczytaj wątek, było napisane:
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
oc.rodzina&aid=24219561
Na pytanie "jak dawniej kobiety rodziły dzieci" odpowiedziałaś, że
"miały cały dom służby", nie było tam słowa o klasach społecznych.
Wiesz, odwaga wymaga przyznania się czasem do błędu, nawet jak się
"zdało na całkiem niezły stopień".
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
|