Data: 2003-01-06 12:53:32
Temat: Re: rola społeczna lekarza; zawód czy powołanie
Od: "Marzenna Kielan" <m...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "mysza" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:avbt5n$jba$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
> Dlaczego niektórzy tak bardzo się użalają nad pensjami lekarzy (mam na
myśli
> ludzi powiązanych z tym środowiskiem, bądź rodziny lekarzy). Nie tylko
> lekarze, w tym nędznym kraju, tyle zarabiają.
Wynagrodzenie powinno byc proporcjonalne do wysilku, jaki wlozylo sie w
zdobycie zawodu i wykonywanie go na odpowiednim poziomie. Wiem, ze po latach
socjalizmu w jakim trwal nasz kraj, takie uwagi nie sa ani popularne ani
populistyczne ;-) Ale moze czas zaczac o tym odwaznie mowic. A wiec dlatego
Droga Myszo, ze w tym czasie kiedy niejeden obecny lekarz wkuwal anatomie,
biochemie lub inne "cegly", pani sprzatajaca chodzila na randki i ogladala
telewizje. I prosze, tylko nie zastosuj teraz argumentu typu "nierowny start
spoleczny", bo w czasach kiedy ja przymierzalam sie do pierwszego fakultetu
to promowani byli moi koledzy i kolezanki z pochodzeniem robotniczym lub
chlopskim - dostawali za to dodatkowe punkty przy egzaminie na studia.
To tyle jesli chodzi o roznice w wynagrodzeniu. Jesli chodzi o "dzien
dobry", to masz racje. Ale to niewiele ma wspolnego z praca i wyksztalceniem
a znacznie wiecej ze zwykla kultura. Tej pozbawieni moga byc wszyscy,
niezaleznie od wyksztalcenia i wykonywaniej pracy ;-)
Pozdrawiam
Marzenna Kielan
www.malawi.org.pl
www.cichlidpress.pl
|