Data: 2004-09-16 14:58:24
Temat: Re: róże
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Freesia" <F...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:rywkoy1ob1mo$.dlg@freesia.pl...
| Dnia 16.09.2004, o godzinie 07.46.00, na pl.rec.ogrody, Basia Kulesz
| napisał(a):
|
| > Użytkownik "Freesia" <F...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
| > news:92ruzl7y2ajb$.dlg@freesia.pl...
| >| Zgadza się - od 3-5 oczek od ziemi (lub 30 cm od ziemi), [ciach]
| >
| > Tniesz tak róże pnące - własne znaczy? Bo ja w życiu tego nie
zapamiętam:-)
| >
| <Ciach>
|
| Nieeeee.... ja nie, moja mama :))))). Gaadaaanie: nie zapamiętam.....
;))))
| Ja musiałam całą "Dendrologię" Senety zapamiętać i też przy tym mówiłam,
że
| w życiu tego nie zapamiętam.:))
Ba, ale różne wiadomości do głowy wlatują same przez się, a te o cięciu róż
to jakoś tak same wylatują:-)
A na poważnie:
tej wiosny przeprowadziłam eksperyment z wielkokwiatowymi. Są uczone
teorie - mocniejsze pędy na 2-3, słabsze na 4-5 (bądź na odwrót - też nie
pamiętam), a ja wszyskie obcięłam na oko jakieś 15 cm od ziemi. Oraz
oczywiście usunęłam jakieś spróchniałe resztki starych pędów. W kwitnieniu
różnicy nie ma w stosunku do lat, kiedy starałam się naukowo. Niech żyje
praktyka;-)
Nawiasem mówiąc, Seneta w tejże "Dendrologii" podaje, że perukowiec nie lubi
cięcia. Mój lubi:-))))
Pozdrawiam, Basia.
|