Data: 2006-11-05 16:00:07
Temat: Re: roze pienne - pomocy
Od: "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dobranoc" <a...@a...art.pl> napisał w wiadomości
news:eikkm5$pop$1@bmj-lx1.bmj.net.pl...
> Leszek Serdyński wrote:
>
>> W ostatnią zimę wszystkie róże pienne (nawet niemłode) posadzone w
>> ogródku przemarzły. Miały kopczyki i solidnie owinięte były włókniną.
>
> Ostatnia zima była ekstremalna i wiele roślin przemarzło, stare róże pnące
> też. Nie robiłabym jednak z tego reguły.
A jeżeli to reguła? Po ekstremalnej zimie mieliśmy ekstremalne lato. Podobno
klimat się zmienia. Zanikają wiosna i jesień, a wydłuża się lato i zima.
Mogliśmy to zaobserwować w tym roku.
>
>> Wszystkie róże jakie mieliśmy w doniczkach zostały położone i przysypane
>> grubą warstwą trocin. Na wiosnę po odkopaniu miały jeszcze kwiaty i były
>> w doskonałym stanie.
>
> Świetnie, ale to chyba nie jest metoda na _coroczne_ zabezpieczanie róż
> piennych. No chyba, że decydujemy się uprawiać je cały czas w pojemnikach
Zastanawiałem się nad tym problemem. Róże i tak na wiosnę mocno tniemy.
Myślę, że zgodnie z zasadą: "ile procent korzenia tracimy przy przesadzaniu,
tyle trzeba przyciąć góry" można by było stosować odwrotnie: przyciąć
korzenie. Po prostu, po pierwszych przymrozkach wykopać róże, położyć i
przysypać trocinami. Jezeli wykopiemy je z ładną bryłą korzeniową, to nie
będą miały żadnego problemu ze startem na wiosnę. Róża pienna jest na tyle
cenną rośliną, że warto na 100% zabezpieczyć ją przed utratą. Dodatkowa
zaleta takiego przechowywania to możliwość posadzenia jej wiosną w innym
miejscu.
Pozdrawiam
Leszek
|