Data: 2002-02-28 18:29:29
Temat: Re: rozwod
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "EvaTM" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a5l7ss$5nj$1@news.tpi.pl...
> "Little Dorrit"
>
> > A jakie dyskutantki podawały na to dowody? Jakie ty podajesz?
>
> Dyskutantki podawały przykłady swoich chorujących ciężko dzieci ( na
przykład zapalenie trzustki, depresja u dzieci ), po kilku latach
utrzymywania związku "dla ich dobra".
W porządku, ale nie potrafiły udowodnić, że ich dzieci w "zdrowym" związku
byłyby zdrowe. Ciężka choroba dziecka zdarza się w najlepszych rodzinach.
>
> Dzieci czują, że coś jest nie tak, pomimo pozorów.
Możliwe, ale nie ma na to dowodów.
Porównują z innymi domami.
Tak, ale o ile zgodzę się ze stwierdzeniem, że dziecko z rodziny
patologicznej ma szerszą skale porównań w przypadku zetknięcia się z dobrymi
domami, to te z rodzin przeciętnych nie mają innych punktów odniesienia.
> Nie wiedzą co jest grane, bo niby wszyscy są dla siebie uprzejmi i..
chłodni.
Wątpię, by dziecko mogło wyczuć takie subtelności. Zresztą - ile jest
naprawdę szczęśliwych małżeństw po 10-ciu latach współżycia? A dzieci zwykle
nie rodzi się przecież hurtem.
> .
> O sobie nie chcę pisać;) - to nie gabinet psychoanalityka.
Nie o to chodzi, tylko, że doświadczenia nawet 10-ciu czlonków tej Grupy
mogą złożyć się co najwyżej na kazuistykę a nie statystykę :).
Dorrit
> E.
>
>
|