Data: 2005-01-15 08:02:42
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:cs9o3o$m79$12@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "gouge" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:cs83q2$61d$1@news.onet.pl...
>> I nadal uważasz, że kobieta, której mąż "znalazl inna i odszedl" powinna
>> do
>> końca życia chodzić za nim i błagac by wrócił do rodziny? I wszystko w
>> imię
>> dobra dzieci? Wyobrażasz sobie kim mogłaby się stać ta kobieta po kilku
>> tygodniach, miesiącach, latach? I co mogłaby zaoferować swoim dzieciom?
>
> Tamta sytuacja jest inna. Tam mąż porzucił rodzinę.
O, podwójna moralność? Roumiem, ze jeśli bzykałby panienkę na boku i wracał
do domu, odnosząc prawie całą pensję (jedyny gest wyrażania miłości w
niektórych kręgach), to wszystko byłoby w porządku i dziecko miałoby pełną
rodzinę.
Nieprzebaczona zdrada małżeńska, mój drogi, jest uznawanym przez prawo
kanoniczne powodem do separacji.
Margola
|