Data: 2005-01-15 23:46:56
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Olga" <o...@o...blabla.pl> napisał w wiadomości
news:csbusk$sm6$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> Czyli ŚWIADOMIE nie dajesz żonie kwiatów, nie mówisz dobrych i miłych
> rzeczy, nie mówisz "kocham"?
Raczej poprzez zaniedbanie.
> Czy te jej potrzeby nie sa dobre?
Są dobre.
> Jak doszedłeś do tego, że realizaja akurat tych potrzeb (np. czułości) nie
> jest dążeniem do dobra?
Tak nie uważam.
> Serio pytam (bez złosliwości)
Miałem na myśli inne potrzeby.
> Dlaczego je ignorujesz to, że zona lubi kwiaty i lubi, gdy słyszy
> "kocham",
> nie chwalisz jej, skoro szczęście współmałzonka stawiasz na pierwszym
> miejscu?
Może nie ignoruję, ale nie przykładam do tego tak dużej wagi, jak żona.
> Czy jak będziesz czuły dla żony i spełniał te jej "drobne" potrzeby
> emocjonalne o ona...hmmm.....nie wiem...rozbestwi się? Rozpuści? Zapomni o
> tym, co w małżeństwie ważne?
> Proszę, napisz mi o tym ciut szerzej.
Nie, nie zapomni. To działa budująco. Jestem nieco oschły i stąd to
zaniedbanie.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
|