Data: 2000-10-19 06:30:56
Temat: Re: sady a prawa ojca
Od: n...@p...ninka.net
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ewa" <p...@g...pl> writes:
> > Moglabys byc tak uprzejma i nie przypinac mi wlasnych uprzedzen?
> ----------- moglabym byc uprzejma - nie ma sprawy, ale zastanow sie, czy to
> naprawde MOJE uprzedzenia.....
Nawet jesli nie twoje, to nie przypisuj mi ze kogos nienawidze i
gardze - tutaj kobietami i mezczyznami - bo to nieprawda.
Nie podoba Ci sie moje przekonanie, ze sady rodzinne powinny TRAKTOWAC
ROWNO kobiety jak i mezczyzn - ok. uwazasz, ze kobiety powinny byc
uprzywilejowane, bo to one rodza dzieci - ok.
Masz prawo uwazac sobie co Ci sie podoba. Ale nie masz juz prawa ani
podstaw z tego, ze ja mam odmienna opinie od twojej wyciagac wniosku,
ze nienawidze i gardze kobietami i mezczyznami.
Czy teraz jasne?
A to, ze jestem zlosliwa i mam sklonnosc mowic wiele rzeczy prosto z
mostu - to jest zupelnie co innego i nie ma tu nic do rzeczy.
To bardzo tania psychologia - sadzic, ze kogos nienawidze i nim gardze
tylko dlatego, ze jestem w stanie beznamietnie do pewnych rzeczy
podejsc i stwierdzic, ze cos jest niesprawiedliwe albo ze ktos
zachwal sie glupio - jesli faktycznie sie tak zachowal.
naucz sie to odrozniac.
I jeszcze jedno - jesli rozmawiamy o _konkretnym_ przypadku jakimstam
to chyba oczywiste jest, ze mowiac w tym kontekscie jakies uogolnienia
odnosze to do tego kontektu a nie do wszystkich kobiet w ogole.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|