Data: 2000-10-19 23:15:44
Temat: Re: sady a prawa ojca
Od: "Ewa" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "moncia" <m...@h...com> napisał w wiadomości
news:8sm7j6$>
> nie wiedzac, ze wykonujesz taki zawod, a wiec nie mogl byc to
> atak ani na Twoja osobe, ani na caly "rod" kobiet pracujacych w
> sadownictwie
-------------- Monciu - jeszcze jedno slowo na ten temat - gwoli
wyjasnienia. Poza przybocznym - adwokatem - nie mam nic wspolnego z wymiarem
sprawiedliwosci ( pomijajac oczywiscie jedyne kolegium, na ktorym bylam jako
pokrzywdzona a skonczylam jako wspolprzyczyniajaca sie do kolizji przez
glupi nawyk stawania na czerwonym swietle. Nawiasem zrezygnowalam z
odwolywania sie od wyroku.....pozostala mi jedynie swiadomosc, ze sprawce
naprawa szkod kosztowala duzo wiecej niz mnie).
Klaniam sie ! Ewa
|