Data: 2000-10-19 07:42:58
Temat: Re: sady a prawa ojca
Od: "Steerpik" <p...@p...promail.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hej.
Ewa wrote in message news:8slbl4$ajs$2@news.tpi.pl...
/.../
> > --------------- nie bronie polskiego sadownictwa - nie lubie po prostu
> generalizowania i potepiania wszystkiego i wszystkich jedynie dlatego, ze /.../
I chwała Ci za to. Tyle tylko, że dopiero przejaskrawienia zwracają naszą uwagę
i rodzą tym samym potrzebę interweniowania. Świat idealnie "wyważony"
jest z jednej strony nudny, a z drugiej ma ograniczone możliwości rozwoju.
> A sprawy rozwodowe - a o takich tu mowa - sa
> chyba szczegolnie trudne, bo przeciez przyczyn jest mnostwo i trudno tak
> naprawde powiedziec, co sie miedzy ludzmi dzialo /.../
Szczególnie, że sami do końca mogą tego nie wiedzieć, a sąd ma na to mniej
wiecej jakiąś godzinę... Czy zatem nie będzie miał skłonności do uproszczeń,
a co za tym idzie do pogłębiania poczucia krzywdy w swych klientach?
Byleby jednakowo po obu stronach!;)
> Ja po prostu nie lubie mowienia - wszyscy, nikt , zawsze itp. i dlatego
> kontrowalam. Uogolnienia to nie jest to, co tygrysy lubia najbardziej.
A więc jak najbardziej wskazane jest różnicowanie, czasem przejaskrawianie.
Tylko tak chyba mozna dochodzić do głębin prawdy. Zachowując Czujność
oczywiście.
Ale to kosztuje. Chyba szczególnie tygrysy!
> Klaniam sie Ewa
> > Pozdr
> > Moncia
--
pozdrawiam obie Panie
Steerpik
- - - - - -
|