Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi sama nie wiem jaki temat

Grupy

Szukaj w grupach

 

sama nie wiem jaki temat

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-03-07 10:23:59

Temat: sama nie wiem jaki temat
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam;
pisze, bo ......nie wiem w zasadzie dlaczego, chyba dlatego, ze subskrybujac
ta grupe znajde tutaj jakies oparcie psychiczne, moralne z powodu mojej
corki. Niestety widze, ze tutaj mozna znalezc oparcie jak sie jest ON (nie
piszcie zaraz odp, ze to nieprawda, bo to tylko moja opinia) lub jak sie ma
opinie zgodne z ON.
Dzisiaj mam dosc wszystkieog i jestem agresywnie nastawiona do swiata i
posty Roberta Szymczaka przekonaly mnie, ze taka osoba jak ja nie ma co
tutaj szukac. W mysl zasady jak nie masz dzieci nie pisz na soc.dzieci.
Przynajmniej ja tak odczulam to co pisal Robert. Nic wiecej nie pisze bo
znowu sie burza rozpeta i bedzie mi przykro, ze jestem taka plytka, pusta i
bezwartosciowa, przedewszystkim w waszych oczach-ON.

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 472276


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-03-07 12:25:43

Temat: Re: sama nie wiem jaki temat
Od: "Jacek Kr" <j...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Podglądałem Twoje dyskusje.Podobnie jak Ty nie uważam aby każdy człowiek
musiał być silny i podołać wszystkiemu.Z przykrością stwierdzam,że nie
zawsze byłbym w stanie podołać opisywnym w grupie probłemom.W pewnym sensie
i częsciowo podziwiam ludzi z tej grupy,twardych lecz nie rozumiejących
ludzi słabszych,mniej odpornych jak np.ja.Wiedz,że nie jesteś jedyną
absolutnie odporną osobą.
Pozdrawiam Jacek
Użytkownik tweety <t...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a67f5n$10f$...@n...tpi.pl...
> Witam;
> pisze, bo ......nie wiem w zasadzie dlaczego, chyba dlatego, ze
subskrybujac
> ta grupe znajde tutaj jakies oparcie psychiczne, moralne z powodu mojej
> corki. Niestety widze, ze tutaj mozna znalezc oparcie jak sie jest ON (nie
> piszcie zaraz odp, ze to nieprawda, bo to tylko moja opinia) lub jak sie
ma
> opinie zgodne z ON.
> Dzisiaj mam dosc wszystkieog i jestem agresywnie nastawiona do swiata i
> posty Roberta Szymczaka przekonaly mnie, ze taka osoba jak ja nie ma co
> tutaj szukac. W mysl zasady jak nie masz dzieci nie pisz na soc.dzieci.
> Przynajmniej ja tak odczulam to co pisal Robert. Nic wiecej nie pisze bo
> znowu sie burza rozpeta i bedzie mi przykro, ze jestem taka plytka, pusta
i
> bezwartosciowa, przedewszystkim w waszych oczach-ON.
>
> --
> Pozdrawiam
> Magdalena
> GG 472276
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-03-07 19:14:18

Temat: Re: sama nie wiem jaki temat
Od: "Katarzyna G." <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a67f5n$10f$1@news.tpi.pl...
> Witam;
> pisze, bo ......nie wiem w zasadzie dlaczego, chyba dlatego, ze
subskrybujac
> ta grupe znajde tutaj jakies oparcie psychiczne, moralne z powodu mojej
> corki. Niestety widze, ze tutaj mozna znalezc oparcie jak sie jest ON (nie
> piszcie zaraz odp, ze to nieprawda, bo to tylko moja opinia) lub jak sie
ma
> opinie zgodne z ON.
Chwileczkę, ale pisałaś na temat nie dotyczący Twojej córki.... A poza tym
to jest lista dyskusyjna, a nie kawiarenka i właśnie o to chodzi, żeby tu
dyskutować. Dyskutując człowiek poszerza swoje horyzonty.

> Dzisiaj mam dosc wszystkieog i jestem agresywnie nastawiona do swiata i
> posty Roberta Szymczaka przekonaly mnie, ze taka osoba jak ja nie ma co
> tutaj szukac.
Oczywiście, że ma. Absolutnie nie wolno Ci się zniechęcać, to co napisał
Robert lub nawet ja to były nasze zdania, do których mamy na tej liście
takie samo prawo jak Ty i nie ma powodu, abyś przez Roberta miała uciekać z
grupy. Nie wolno się tak szybko zniechęcać.

> W mysl zasady jak nie masz dzieci nie pisz na soc.dzieci.
Nie wiem, nie próbowałam :-)

> Przynajmniej ja tak odczulam to co pisal Robert. Nic wiecej nie pisze bo
> znowu sie burza rozpeta i bedzie mi przykro, ze jestem taka plytka, pusta
i
> bezwartosciowa, przedewszystkim w waszych oczach-ON.
A nieprawda, przeczytaj posty innych osób, ile osób ujęło się za Tobą przy
samym temacie 5-10-15, choć tak jak mówiłam Twoja jedna myśl nie należąca do
tematy rozpętała tę dyskusję. Ale pomyśl, z drugiej strony jakby się na tej
grupie ożywiło przez Ciebie, więc jest jeden plus :-)

Pozdrawiam

Katarzyna G.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-03-07 19:57:47

Temat: Re: sama nie wiem jaki temat
Od: Robert Szymczak <r...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Katarzyna G." napisał(a):
> A nieprawda, przeczytaj posty innych osób, ile osób ujęło się za Tobą przy
> samym temacie 5-10-15, choć tak jak mówiłam Twoja jedna myśl nie należąca do
> tematy rozpętała tę dyskusję. Ale pomyśl, z drugiej strony jakby się na tej
> grupie ożywiło przez Ciebie, więc jest jeden plus :-)

Podzielam zdanie Kasi. Przepraszam jeśli jestem sprawcą Twojego
zniechęcenia grupą. Musiałem wyrazić swoje zdanie, przepraszam, że w
takiej formie.

Pozdrowienia
Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-03-08 00:30:34

Temat: Re: sama nie wiem jaki temat - dlugie
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a67f5n$10f$1@news.tpi.pl...
> Witam;

Sledzilem dyskusje na watku 5-10-15 przez dluzszy czas. Nie chcialem sie do
nie wtracac - ale widząc to co tutaj napisalas, mysle ze warto Ci zwrocic
uwage na kilka jak sadze waznych spraw, ktore z tej dyskusji wynikaja. Zeby
bylo latwiej, na poczatku moze zasygnalizuje Ci pewne hasla wewnatrz tekstu,
a dopiero na samym koncu rozwine kilka mysli szerzej.

> pisze, bo ......nie wiem w zasadzie dlaczego, chyba dlatego, ze
subskrybujac
> ta grupe znajde tutaj jakies oparcie psychiczne, moralne z powodu mojej
> corki.

Zaczne od tego, ze poki co to (jak mi sie zdaje) nikt na tej grupie nie wie
dokładniej jakie masz problemy ze swoja corka i jakiego rodzaju wsparcia
czy oparcia bys potrzebowala. Ten temat na dobra sprawe nie zaistnial.

> Niestety widze, ze tutaj mozna znalezc oparcie jak sie jest ON (nie
> piszcie zaraz odp, ze to nieprawda, bo to tylko moja opinia) lub jak sie
ma
> opinie zgodne z ON.

Oparcie i wsparcie na tej grupie moze znalezc oczywiscie przede wszytkim ON,
ale takze kazda inna osoba potrzebujaca pomocy. Zareczam Ci, ze nawet osoba
wyrazajaca opinie skrajnie odmienne od tych "zgodnych z ON", jesli
faktycznie potrzebowala by pomocy, to by ja znalazla.
Czym innym jednak jest pomoc i oparcie dla osoby, a czym innym popieranie
jej pogladow na rozne sprawy. To nie na tej grupie i nie wsrod ON - to
ZAWSZE jest tak, ze poparcie dla swoich pogladow mozesz znalezc tylko u
kogos, kto te poglady ma podobne. Czy ty popierasz opinie ludzi jesli sa w
sprzecznosci z Twoimi?

> Dzisiaj mam dosc wszystkieog i jestem agresywnie nastawiona do swiata i
> posty Roberta Szymczaka przekonaly mnie, ze taka osoba jak ja nie ma co
> tutaj szukac.

Widzisz - to nie jest tak. Kazdy moze tutaj zaistniec i cos probowac
znalezc. Tyle - ze nie kazdy znajdzie. Najpierw moze zastanow sie nad tym,
co chcialabys znalezc, a potem - gdzie warto tego szukac.

>W mysl zasady jak nie masz dzieci nie pisz na soc.dzieci.

Nie - w mysl zasady - jak nie masz dzieci, to najpierw zastanow sie PO CO
chcesz wejsc na soc.dzieci, a potem - nie pytana nie zaczynaj swojej
bytnosci od stwierdzenia, ze "wlasciwie to Ja nie lubie dzieci" - nawet
jesli to prawda.

> Przynajmniej ja tak odczulam to co pisal Robert.

A zastanowilas sie, jak Twoj teksty odebral Robert i inni ON?
Poruszylas wazna rzecz - korespondencja to co innego niz zywa rozmowa: tutaj
rownie wazne jak to co chcialas powiedziec, jest to - jak odebrali
(zrozumieli i odczuli) Twoja wypowiedz inni. Sprostowania zwykle przychodza
zbyt pozno...

Zobacz - niemal w kazdym kolejnym liscie piszesz, ze w poprzednim chodzilo
Ci o cos zupelnie innego niz wiekszosc sadzi. Wiec moze problem w wielu
przypadkach tkwi nie w tym, jaka Ty jestes i co Ty myslisz, ale w tym, ze
formulujesz mysli w taki sposob ze ciagle jestes opacznie odbierana? I tu
nie chodzi o to, ze z Toba jest cos nie tak, chodzi o to - ze aby z kims sie
porozumiec, trzeba nadawac na tych samych falach. Jesli wybitny profesor
matematyki zrobi w podstawowce super wykład, ale na poziomie akademickim -
to co prawda jemu i jego wypowiedzi nic nie mozna zarzucic, ale to nie
zmieni faktu, ze zadne dziecko go nie zrozumie - a co za tym idzie ow wyklad
mimo braku zarzutow byl do bani. Czyz nie?

========
Rozwijajac inne watki:

Nie zawsze szczerosc poplaca, albo moze inaczej - nie zawsze nalezy mowic co
sie mysli, zwlaszcza jak nikt o to nie pyta. Rzecza chwalebna jest, majac do
wyboru klamac lub mowic prawde, postawic na szczerosc. Ale rzucanie luznych,
nawet szczerych mysli ot tak, zwlaszcza w sytuacji w ktorej wiadomo ze moga
kogos dotknac, bywa po prostu nietaktowne - i taka niestety byla Twoja
wypowiedz. Niewatpliwie szczera - ale i niewatpliwie nietaktowna. Gdyby to
byl element dyskusji, gdyby padlo czyjekolwiek pytanie - jak osoby zdrowe
zapatruja sie na malzenstwo z ON - i Ty powiedziala bys to samo - to mimo
wszystko mialo by to nieco inny ciezar gatunkowy. Nadal mialoby to
nieciekawa wymowe (o tym za chwile), ale przynajmniej inny ciezar, niz taka
luzno rzucona manifestacja swoich pogladow.

Wyobraz sobie sytuacje: jest kawiarnia dla Murzynow, w ktorej siedza glownie
czarni. Wchodzi jakias biała dziewczyna do tej kawiarni i rzuca ni stad ni
zowąd w trakcie rozmowy na neutralny temat tekst: "wiecie - ja jestem
tolerancyjna, mi nie przeszkadza ze inne biale dziewczyny lubia Murzynow,
ale ja osobiscie to ich nie znosze i w zyciu bym sie w takim nie zakochala,
ani za takiego nie wyszla". Szczera deklaracja - ale czy na pewno taktowna?
I czy byloby dziwne, ze owi Murzyni byliby lekko wkurzeni ?
Na pewno by pytali - "to po kiego czorta wlazilas do tej kawiarni?"
Na pewno co najmniej paru z nich oskarzylo by Cie o rasizm, o to ze jestes
pusta i masz poprzestawiany system wartosci.

Czy to bylby dowod na to, ze sa nietolerancyjni i nie mozna liczyc na ich
pomoc i oparcie? Zastanow sie na tym...

Wyobraz sobie inna sytuacje: jest panienka, ktora poznala super faceta -
piekny jak Apollo, bary jak Herkulesz, zarabia kase jak Bill Gates. Wyszla
za niego za maz, zyja sobie - a ona glosi poglady, ze dla niej to liczy sie
tylko facet takiego pokroju, a taki przecietny z wygladu, pracujacy na
etacie - to nie dla niej. Oczywiscie - ona rozumie ze wsrod takich
"szaraczkow" moze byc wielu wartosciowych facetow, ale ona nigdy by sie w
takim nie zakochala - nigdy nie pozwolila by sobie na to, zeby pokochac
kogos, kto zarabia mniej niz 300 baniek miesiecznie i jezdzi mercedesem.
Przeciez wszyscy widza jakim samochodzem sie jezdzi - a to przeciez taki
obciach wsiadac do malucha...

Kazdy woli miec malzonka bogatego, pieknego i madrego; ta panienka tez ma
prawo do wyboru - jacy faceci ja interesuja. Ale czy nie wydaje Ci sie, ze
duza czesc ludzi - takze tych nie ON - uznala by ja za pusta i posiadajaca
wypaczony system wartosci? A jakie by bylo Twoje zdanie na temat takiej
dziewczyny? Zastanow sie nad tym...

Wierze, ze to nie bylo Twoja intencja, ale to nie zmienia faktu, ze z Twoich
postow wylania sie nieciekawy obraz. Jeszcze raz podkreslam - nie twierdze,
ze to co nizej, to Twoje poglady. Twierdze (niestety i z przykroscia), ze
takie poglady jak nizej wyczytuje sie z Twoich listow:

1. Miłość to nie jest uczucie spontaniczne, ale wynika z wyrahowania i mozna
sobie powiedziec - w takich ludziach moge sie zakochac, a w takich nie, na
dodatek za kryterium wystarczajace przyjmujac wylacznie wyglad fizyczny
partnera. Oczywiscie - ten ostatni nie jest bez znaczenia, powiedzialbym
nawet ze jest bardzo wazny, ale zeby na tej podstawie juz na starcie i
bezwarunkowo odrzucac czesc osob w ogole nie zajaknawszy sie nawet o
ewentualnych innych cechach?
Oczywiscie - masz prawo do takich pogladow, ale jesli publicznie je glosisz,
ktos inny, dla kogo milosc to cos zupelnie innego, ma prawo stwierdzic, ze
(w jego mniemaniu) albo jeszcze nie doswiadczylas milosci, albo do nie nie
jestes zdolna...

2. Sprowadzasz sprawe malzenstwa i kontaktow miedzy ludzmi wylacznie do
aspektow fizycznych i cielesnych. Owszem - to bardzo wazny element, ale
uznawanie go za najwazniejszy, za tak wazny, ze niejako z definicji
uniemozliwia zwiazek, niestety musi za soba pociagnac zarzut, ze jestes
osoba pusta...
Caly czas piszesz o noszeniu na rekach, tachaniu wozka, itp. - a nie widac
ani jednego slowa np. na temat wspolnych zainteresowan, rozmow, przezyc, czy
rozrywek intelektualnych... Nawet piszesz gdzies cos takiego - ze do meza to
chcialoby sie przytulic. Czyzby nie mozna bylo sie przytulic do osoby
niepełnosprawnej?...
No coz - jaki poglad glosisz - tak jestes oceniana - i nie miej o to do
innych pretensji...

A tak na marginesie, pomijajac nawet nieznajomosc tematu (masz w koncu do
tego prawo skoro nie mialas kontaktow fizycznych z ON), Twoj stosunek do
seksu przypomina mi ten stary dowcip z goralem, co to w noc poslubna
najpierw przylal babie, zeby se nie myslala, ze sie jej boi, a potem
zaspokoil sie sam, zeby se nie myslala, ze jej potrzebuje... Dalej tego
tematu rozwijal nie bede - to tylko taka malutka dygresja ;-)

3. W swoich wypowiedziach uznalas ON za gorszych ludzi. Dokladnie tak. Moze
nie chcialas, zeby tak to bylo odbierane, ale niestety - fakty sa takie, ze
tak sie to odbiera... Teksty o tym, ze w nie moglabys wyjsc za ON, bo
niesprawnosc fizyczna widac (czy tego chcesz czy nie - z kontekstu niestety
wynika - ze zwyczajnie wstydzila bys sie miec takiego meza), ze w takim
malzenstwie nie mozna by miec oparcia w mezu, ze wylacznie trzeba by sie nim
opiekowac, byc zdana wylacznie na siebie - jednoznacznie o tym swiadcza. Tu
juz nie mowimy tylko o tym, ze taki facet ma klopot z wykonywaniem
okreslonych czynnosci fizycznych, co jest oczywista prawda - mowimy o tym,
ze uwazasz generalnie takiego faceta za gorszego kandydata na meza pod
wlasciwie kazdym wzgledem....
Jest to i nieprawdziwe i krzywdzace - nic dziwnego, ze Robert gwałtownie
zaprostestował - mysle ze troche dotknietych poczulo sie wielu facetow ON,
ktorzy zalozyli rodziny, utrzymuja je finansowo i stanowia dla swoich
dziewczyn prawdziwe oparcie...

Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy - od poczatku istnienia tej grupy
staramy sie zwalczyc jeden stereotyp, zakorzeniony od wiekow w naszym
spoleczenstwie: ze osoba niepełnosprawna jest gorszym czlowiekiem niż osoba
zdrowa. Nie chodzi o to, zeby udawac iz jestesmy w pelni sprawni fizycznie,
bo faktycznie - nie jestesmy; chodzi o to - zeby ten niesprawnosci nie
traktowac jako elementu wartosciujacego - lepszy/gorszy.

Sprowadzajac wszystko do aspektu fizycznego poruszylas bardzo czula strune.
To tkwi w nas, w ON bardzo gleboko - potrzeba, zeby "zdrowi" widzieli w nas
ludzi, a nie inwalidow. A Ty niestety przez caly czas piszesz w taki
sposob...
Nie dziw sie wiec takiej a nie innej reakcji - akurat na to tu na grupie
zawsze ludzie beda reagowac nerwowo - dla wielu z nas zmiana takiego
postrzegania ON jest jednym z celow zycia.

A tak na marginesie:
Kiedys, gdy dominowala praca fizyczna - faktycznie, chlop ktory nie dzwignal
2 workow cementu to nie byl chlop... Ale czasy sie zmieniaja. W XXI wieku, w
dobie rozwoju techniki, gosc z odpowiednim intelektem zaprojektuje sobie
robota, ktory bedzie nosil za niego po 4 worki...
Wyobraz sobie, ze moze to zrobic nawet facet jezdzacy na wozku ;-)

Pomysl jeszcze o czyms takim:

Niby dlaczego, czlowiek ktory nie potrafi chodzic ma byc uznawany za
gorszego od tego, ktory nie potrafi np. ladnie rysowac, czy pięknie spiewac?
Kazdy z tych trzech nie posiadl pewnej okreslonej umiejetnosci - a jednego z
nich uznaje sie za gorszego od pozostalych...

Dlaczego czlowiek nie posiadajacy reki ma byc uznany za gorszego od
dwurecznego? Bo ma defekt? A coz to jest defekt? Cos co normalnie nie
występuje? A coz to jest normalne wystepowanie?
Zaryzykuje twierdzenie, ze ludzi rudych jest w Polsce mniej niz
niepelnosprawnych, czyli bycie rudym - to dopiero defekt...
Czy ktos (poza moze malymi dziecmi) uwaza rudzielcow za gorszych ludzi od
blondynow czy brunetow?


Konczac dam Ci jeszcze jeden temat do przemyslenia:
Masz prawo dobierac sobie przyjaciol, meza, kochankow; masz prawo jednych
ludzi uwazac za lepszych innych za gorszych, przyjmujac dowolne kryteria...
Masz prawo o tym glosno mowic, czy sie to komus podoba czy nie.
Ale jednoczesnie - musisz sie liczyc z tym - ze na podstawie tego co mowisz
i czynisz - inni maja prawo oceniac Ciebie - i to oceniac wg swojego a nie
Twojego systemu wartosci.
A skoro ty glosno wypowiadasz swoje poglady, to i ocena tych pogladow ma
prawo byc wypowiedziana glosno.

I nie jest to, jak zdaje sie sadzisz, przejaw nietolerancji. Nikt Ci nie
powiedzial, zebys wyniosla sie z grupy, nikt Ci nie powiedzial, ze chcialby
Ci zrobic krzywde... Wrecz przeciwnie - chcemy zebys na tej grupie byla,
deklarujemy swoja pomoc jesli bedzie to potrzebne i mozliwe, deklarujemy
wsparcie Tobie jako osobie, jako czlowiekowi. Ale to nie znaczy, ze musimy
akceptowac Twoje poglady.
Jesli ty piszesz, ze nie chciala bys miec za meza ON z defektem fizycznym,
bo "to widac", to nie miej za zle, ze ktos, komu po analizie wyszlo, ze masz
"defekt duchowy" nie chcialby Cie spotkac na swojej drodze zycia...

Jesli w kawiarni pelnej Murzynow zaczniesz glosic teksty rasistowskie, to
oburzenie czarnych nie bedzie przejawem nietolerancji wzgledem Ciebie, ale
przejawem braku tolerancji dla rasizmu... Jesli tego nie zrozumiesz - to
bedziesz wyznawac moralnosc Kalego - ja moge glosic co mi sie zywnie
podoba - i jest OK, bo to tylko moje zdanie, ale jak inni beda glosic "tylko
swoje zdanie" w stosunku do mnie - to oznacza ze nie sa tolerancyjni.... Czy
to o to chodzi?

I wreszcie na sam koniec: zdecydowanie powinnas pozostac na grupie dluzej -
moze troche zmienisz swoje zdanie na temat ON i tego, co naprawde jest wazne
w kontaktach miedzy ludzmi...

Pozdrawiam

Leszek Maziarz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-03-08 11:53:37

Temat: Re: sama nie wiem jaki temat
Od: "Lech" <l...@i...org.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
> Witam;
> pisze, bo ......nie wiem w zasadzie dlaczego, chyba dlatego, ze
subskrybujac
> ta grupe znajde tutaj jakies oparcie psychiczne, moralne z powodu mojej
> corki. Niestety widze, ze tutaj mozna znalezc oparcie jak sie jest ON (nie
> piszcie zaraz odp, ze to nieprawda, bo to tylko moja opinia) lub jak sie
ma
> opinie zgodne z ON.
> Dzisiaj mam dosc wszystkieog i jestem agresywnie nastawiona do swiata i
> posty Roberta Szymczaka przekonaly mnie, ze taka osoba jak ja nie ma co
> tutaj szukac. W mysl zasady jak nie masz dzieci nie pisz na soc.dzieci.
> Przynajmniej ja tak odczulam to co pisal Robert. Nic wiecej nie pisze bo
> znowu sie burza rozpeta i bedzie mi przykro, ze jestem taka plytka, pusta
i
> bezwartosciowa, przedewszystkim w waszych oczach-ON.

Wróciłem do Twojego pierwszego posta i pierwszych postów w tej dyskusji. Ona
się teraz rozgałęziła mocno. A u samego początku zderzyły się dwa
nieprzekraczalne światy - dwie prawdy:
Twoja prawda, że nie wyobrażasz sobie związania się z osobą fizycznie
ułomną. I to jest Twoje podejście do życia, którego nikt Ci nie zabrania i
nie ma prawa osądzać, pod warunkiem, że... nie będziesz się z nim
deklarowała publicznie. Ponieważ publiczna deklaracja, w dodatku na forum
dyskusyjnym ON, jest poddaniem tej deklaracji pod osąd i musi wzbudzić
reakcję, której się nie dziw.
Drugą prawdą jest prawda osób niepełnosprawnych, które mogą być
pełnowartościowymi partnerami życiowymi dla osób sprawnych, innych
niesprawnych - w ogóle dla innych. To jest niezaprzeczalny fakt.
Kłopot jest w tym, że dla tych dwóch prawd nie istnieje płaszczyzna
porozumienia. To, co niewyobrażalne dla Ciebie, dla ON jest oczywiste i na
odwrót. Cała ta dyskusja od początku skazana była na niepowodzenie w sensie
przekonania drugiej strony. Moim zdaniem wynika z niej nauka, że pewne
dyskusje lepiej żeby się nie odbywały. Bo tu tak naprawdę nie istnieje
problem! A w każdym razie dla mnie nie jest problemem Twoja niechęć do ON
jako partnera życiowego. Nie jest też dla mnie problemem moja niesprawność w
relacjach męsko-damskich. Nie w taki sposób, jak to jest dyskutowane.
Leszek ma rację z tą analogią do lokalu dla Murzynów. Są miejsca i czas, gdy
wygłaszanie pewnych poglądów nie jest najlepszym pomysłem.
Pozdrawiam
Lech


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-03-08 19:33:33

Temat: Re: sama nie wiem jaki temat
Od: d...@y...com (Dariusz Dabkowski) szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 7 Mar 2002 11:23:59 +0100, "tweety" <t...@i...pl>
wrote:

>Witam;
>pisze, bo ......nie wiem w zasadzie dlaczego, chyba dlatego, ze subskrybujac
>ta grupe znajde tutaj jakies oparcie psychiczne, moralne z powodu mojej
>corki. Niestety widze, ze tutaj mozna znalezc oparcie jak sie jest ON (nie
>piszcie zaraz odp, ze to nieprawda, bo to tylko moja opinia) lub jak sie ma
>opinie zgodne z ON.
>Dzisiaj mam dosc wszystkieog i jestem agresywnie nastawiona do swiata i
>posty Roberta Szymczaka przekonaly mnie, ze taka osoba jak ja nie ma co
>tutaj szukac. W mysl zasady jak nie masz dzieci nie pisz na soc.dzieci.
>Przynajmniej ja tak odczulam to co pisal Robert. Nic wiecej nie pisze bo
>znowu sie burza rozpeta i bedzie mi przykro, ze jestem taka plytka, pusta i
>bezwartosciowa, przedewszystkim w waszych oczach-ON.
>
>--
>Pozdrawiam
>Magdalena
>GG 472276
>
Dziewczyno, w tym co pisalas mialas racje. Ta grupa wydeje sie byc
zawlaszczona przez ON z przedziwnymi pogladami na rzeczywistosc.
Probuja na sile udowodnic, ze mimo kalectwa wszystko jest w porzadku i
cacy, a przeciez to zwykla nieprawda. ON jest slabsza jednostka w
spoleczenstwie i musi byc to brane pod uwage przez wszystkich. Ja
jestem tez ON i calkowicie podzielam Twoje poglady z topiku 5-10-15.
Swiadomie rezygnuje ze zludzen stworzenia normalnego zwiazku bo nie
znioslbym tej niemoznosci dania kobiecie tego, czego oczekuje od
mezczyzny. Twoja odwaga wyrazenia swoich pogladow wprost jest godna
szacunku.
Przykro mi, ze Twoja corka jest niepelnosprawna, ale nie wiem jak moge
Cie wesprzec. Jedyne, co jako ON moge napisac to prosba: ucz ja
samodzielnosci. Bo wszyscy wczesniej czy pozniej zderzamy sie z
samotnoscia

DD

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-03-08 19:53:00

Temat: Re: sama nie wiem jaki temat
Od: "Katarzyna G." <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dariusz Dabkowski" <d...@y...com> napisał w wiadomości
news:3c890d58.8403701@news.task.gda.pl...

> Dziewczyno, w tym co pisalas mialas racje. Ta grupa wydeje sie byc
> zawlaszczona przez ON z przedziwnymi pogladami na rzeczywistosc.
> Probuja na sile udowodnic, ze mimo kalectwa wszystko jest w porzadku i
> cacy, a przeciez to zwykla nieprawda. ON jest slabsza jednostka w
> spoleczenstwie i musi byc to brane pod uwage przez wszystkich. Ja
> jestem tez ON i calkowicie podzielam Twoje poglady z topiku 5-10-15.
Gdzie ktoś próbuje na siłę powiedzieć, że jest cacy? Przeczytałeś dokładnie?
Oni po prostu mówili, że mogą być takimi samymi mężami jak inni
pełnosprawni, że fizyczna (ciężka) ułomność nie przeszkodzi im w zbudowaniu
szczęśliwego związku.
Wydaje mi się, że zbyt pobieżnie przeczytałeś wszystkie posty. Nie jesteś w
temacie zbyt dokładnie, nie rozumiesz w czym rzecz.

> Swiadomie rezygnuje ze zludzen stworzenia normalnego zwiazku bo nie
> znioslbym tej niemoznosci dania kobiecie tego, czego oczekuje od
> mezczyzny.
Gdybym ja tak myślała, nie byłabym dzisiaj szczęśliwą mężatką. Miałam
zahamowania, czy potrafię zbudować na płaszczyźnie swojej niepełnosprawności
związek...... Bez komentarza, ale takie rozumowanie według mnie jest błędnę.
Każdy ma szansę na szczęście i każdemu powinno się tę szansę dać.

> Twoja odwaga wyrazenia swoich pogladow wprost jest godna
> szacunku.
Odwaga czego? Ja bym to nazwała "robieniem przykrości".

> Przykro mi, ze Twoja corka jest niepelnosprawna, ale nie wiem jak moge
> Cie wesprzec.
Na pewno nie tym co napisałeś.

> Jedyne, co jako ON moge napisac to prosba: ucz ja
> samodzielnosci. Bo wszyscy wczesniej czy pozniej zderzamy sie z
> samotnoscia
Z tym się jak najbardziej zgodzę. Popieram...

Pozdrawiam

Katarzyna G.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-03-08 21:20:00

Temat: Re: sama nie wiem jaki temat
Od: Robert Szymczak <r...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Dariusz Dabkowski napisał(a):
> Dziewczyno, w tym co pisalas mialas racje. Ta grupa wydeje sie byc
> zawlaszczona przez ON z przedziwnymi pogladami na rzeczywistosc.

Zawłaszczona? O tak, temat zawłaszczania grupy powraca zawsze jak
bumerang. Wytłumacz, prosze, kto zawłaszczył sobie tę grupę i jak to
się stało, że mimo to Twój post przedarł się na grupę? To dopiero są
przedziwne poglądy !

> ON jest slabsza jednostka w spoleczenstwie

Co nie oznacza, że żaden z ON nie potrafi poradzić sobie z tą
słabością, zniwelować ją lub obejść. Zapraszam na zjazd do Ustronia
- tam zobaczysz jak można sobie radzić i poznasz ludzi, którzy
obracają słabość w siłę, by dzielić się nią z innymi.

> Swiadomie rezygnuje ze zludzen stworzenia normalnego zwiazku bo nie
> znioslbym tej niemoznosci dania kobiecie tego, czego oczekuje od
> mezczyzny.

Skoro rezygnujesz mam prawo przypuszczać, że nigdy nie byłeś w
sytuacji dawania siebie kobiecie, przy czym nie chodzi mi o
'dawanie' w sensie fizycznym czy materialnym. A zatem mówisz o czymś
czego nie znasz. To jest tylko Twoje domniemanie.

Ale masz do tego prawo.

Pozdrawiam,
Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-03-08 23:43:03

Temat: Re: sama nie wiem jaki temat
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



Robert Szymczak napisał(a):
>
> Dariusz Dabkowski napisał(a):
> > Dziewczyno, w tym co pisalas mialas racje. Ta grupa wydeje sie byc
> > zawlaszczona przez ON z przedziwnymi pogladami na rzeczywistosc.
>
> Zawłaszczona? O tak, temat zawłaszczania grupy powraca zawsze jak
> bumerang. Wytłumacz, prosze, kto zawłaszczył sobie tę grupę i jak to
> się stało, że mimo to Twój post przedarł się na grupę? To dopiero są
> przedziwne poglądy !
>

A mówiłem Ci że ten moderator się nie sprawdzi :))))
To był oczywiście żart. Ale grupa jest niemoderowana, czyli bez cenzury - to jak ją
można
zwałaszczyć ?

Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: 5-10-15
propozycje
Ankieta.
Hobby na stronie SamiSobie
ZAKAZ PRACY dla emerytow i rencistow

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym

zobacz wszyskie »