Data: 2000-04-29 20:05:13
Temat: Re: samobojstwo
Od: "Kubus Fatalista" <b...@p...man.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sebbie napisał(a) w wiadomości: ...
>
>i jestem jedyna osoba, ktora moze jej pomoc...............
>
>tylko jak.........
Wlasciwie to sa dwie metody. Tylko jedna jest brutalna. Ale jesli ciagle o
tym mowi , to zaproponuj jej, ze jej w tym pomozesz. Np. wypchniesz ja z
okna na 10-tym pietrze, albo dostarczysz mocnego sznura......
I z absolutna powaga to kontynuuj. Jesli ja przekonasz, ze nie zartujesz, to
byc_ moze_ uswiadomi_ sobie_wreszcie_jakie _bzdury _wygadywala!!!!!!!
Bo jesli nie jest to depresja, ani jakas choroba, to taka terapia w
zupelnosci wystarczy. Przezyje szok i przestanie bredzic.
Natomiast jesli nie jest to tylko ochota zwrocenia na siebie uwagi, to Ty
jej nie pomozesz. Czy bedziesz w stanie to odroznic? A tego akurat nie
wiem......
Moze jednak niech pogada z nia jakis fachowiec cichaczem sciagniety na
niby - przypadkowe spotkanie.
I zeby nikt nie mowil, ze cos sobie wymyslilam. Juz kilka razy mialam okazje
odbierac telefony - stoje w oknie, zaraz bede skakal.......(bo cos tam).
Poniewaz znalam osobnikow z calkowitym spokojem mowilam "skacz, na co
czekasz!". Jakos zyja do tej pory, tyle, ze przestali szantazowac.
Pozdrawiam
Kubus Fatalista (wcale nie jestem sadystka)
|