Data: 2005-10-05 14:10:48
Temat: Re: samotnosc..
Od: "Tomek" <d...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> I nie szukaj raczej pośród zdrowych dziewczyn tej
> jedynej partnerki na życie, zdrowi nie zrozumieją wielu spraw, są oni
> potrzebni, można się przyjaźnić z nimi, ale wiesz oni chcą mieć zdrowego,
> sprawnego, pięknego chłopaka/dziewczynę, żeby sie pochwalic przed
znajomymi.
Oj, oj, ja bym się aż tak nie zapędzał z takimi jednoznacznymi radami, bo
możemy nieopatrznie zrobić komuś krzywdę, niesłusznie przypisując mu
ograniczoną postawę życiową. Jeśli ktoś jest zdrowy, to nie oznacza od razu,
że ma blichtr w głowie i żyć chce jedynie na pokaz. Znam sporo szczęśliwych
związków niepełnosprawnych ze sprawnymi, siebie nie wyłączając. Oczywiście
prawdą jest, że problem samotności jest o wiele bardziej wyrazisty i poważny
w środowisku niepełnosprawnych. Nie każdy ma szczęście i nie zawsze potrafi
znaleźć właściwą partnerkę czy partnera. Wierzę jednak, że w przełamywaniu
samotności nie można otwierać się tylko na jedno środowisko i zamykać na
inne. Tu nie ma żadnych reguł. Co do pozostałych rad, a w szczególności tej,
że do ludzi trzeba po prostu wyjść, częściej z nimi przebywać i czekać
cierpliwie na swój czas, a także, by nie przejmować się gadaniem osób nam
nieprzychylnych, w zupełności się zgadzam.
Życzę szczęścia i pozdrawiam!
Tomek
|