Data: 2003-01-16 14:37:49
Temat: Re: samotność w rodzinie
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik LPoD <c...@W...z.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b062e5$bu5$...@j...coi.pw.edu.pl...
>
> "jacek" <j...@w...pl> wrote:
>
> > Oczywiście mogłibyśmy powiedzieć mistyk, gdyby nie jego biznesowa
kariera,
> > lepiej powiedzieć naciągacz, ciekawe kiedy zmianiło mu się i zatęsknil
(osho
> > oczywiscie) do wykorzystywania ludzi.
>
> Cóż, po prostu potrafił wykorzystać koniunkturę.
> Ludzie zabili starego boga, szukają sobie nowego - nie tak
> łatwo uciec przed duchowością.
Czy ja wiem? Akurat Bóg czy Bogowie Wschodu (o ile można To nazwać Bogiem)
sa bardzo starzy, starsi niż Bóg chrześcijański. Ponadto o dziwo nigdy nie
mieliśmy pretensji, jesli ludzie innych religii poszukiwali Boga
chrześcijańskiego, dlaczego zatem mamy pretensje, kiedy Europejczycy
przechodzą np. na buddyzm? Nie sadzę, zeby była to zwykła kwestia
koniunktury - raczej korzystania z przynależnej każdemu wolności wyznania.
> A że stała się ona w dzisiejszych czasach towarem,
> tak jak niemal wszystko, to już inna sprawa.
> Cytat Puchatego jakoś mi tak pod new age podpada - nirwana
> i te klimaty. Wielu ludzi się w to bawi, zwłaszcza
> na zachodzie i w USA, a jest to nic innego, jak mieszanka
> kultur wschodu i zachodu. Niektórzy po prostu poczytali
New Age to mieszanka kultur wschodu i zachodu. W tym sensie, jeżeli w
Szwajcarii 6o% katolików nie wierzy w piekło, a 70% wierzy w reinkarnację,
to jest to New Age. Tak samo New Age to to, co robią ci, którzy uprawiają
tzw. medytację chrześcijańską (technikami zapożyczonymi np. z zen) - np.
klasztor ojców benedyktynów w Lubiniu.
Natomiast nie należysz do New Age, jeśli przyjmujesz w całości jedną
doktrynę lub religię, choćby wschodnią, z dobrodziejstwem inwentarza.
boniedydy
|