Data: 2003-01-16 18:41:03
Temat: Re: samotność w rodzinie
Od: "jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"boniedydy" <b...@z...pl> wrote in message
news:b04q5u$g7s$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik jacek <j...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b
> 04la6$51m$...@n...onet.pl...
> >
> > "puchaty" <p...@w...pl> wrote in message
> > news:
> > >
> > > Wnioskuję z Twego wywodu, że jeśli jesteśmy samotni to przestajemy
> > istnieć.
> > > Kim zatem jesteś? Częścią społeczeństwa tylko?
> >
> > Sprobuj zrobic samemu cos wiekszego - zobaczymy co uda ci sie samotnie
> > zdziałać,
> > samotnośc jest zła - to moj wniosek.
> > Palnołes głupote z tym cytatem a teraz nie potafisz powiedzieć :
> > "faktycznie"
>
> Mylisz samotność psychiczną, o której pisze puchaty, z byciem samemu
fizyczn
> ie, i może jeszcze z osamotnieniem. Samotność psychiczna nie oznacza
niewcho
> dzenia w relacji z innymi ludźmi. Oznacza raczej daleko posunietą
autonomię
> i świadomość własnej podmiotowości, to coś w rodzaju "bycia samym w
obliczu
> Najwyższego" - dla uznających To, Co Najwyższe.
Według mnie to co napisałeś nalezy nazwać niezależnością - która ma
charakter
czynnego działania, radzę sobie sam bo tak chce.
Samotność - związana jest z tym że życie postawiło nas w takiej sytuacji,
jesli więc czujemy samotność w związku to nie dlatego że tak chcemy,
bo gdybyśmy chcieli być samotnymi nie wiązalibyśmy się.
Samotność w związku jest sympotomem jego słabości,
kiedy ją odczuwamy nie jestesmy szczęśliwi.
Może znajdzie ktos samotny w związku szczęśliwy z tego powodu.
Jacek
|