Data: 2003-01-16 20:52:31
Temat: Re: samotność w rodzinie
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik jacek <j...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:
>
> "boniedydy" <b...@z...pl> wrote in message
> news:b06g80$7hr$1@news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik jacek <j...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> > napisał:b05u96$86q$...@n...onet.pl...
> > >
> > > "Iluzja" <i...@g...nimfomanka> wrote in message
> > > news:
> > > >
> > > > Nie odrzucić cały świat, ale imo zajrzeć w głąb siebie. To pewna
> > > > różnica, nie uważasz?
> > >
> > > Zgadzam się tyle że on nakłania do odrzucenia świata : "Nie ma już
> > potrzeby
> > > potrzebować, nie ma potrzeby być potrzebnym."
> >
> > A co jest w tym złego??
>
> Przyjęcie takiej tezy to jak wpuszczeni złodzieja do swego domu,
> bez powiadomienia policji.
> Jak się głębiej zastanawiam to przecież nie wykracza to poza wolność
> decyzji.
> A Ty jak myślisz ?
Myślę, że każdy ma prawo żyć tak, jak chce, o ile nie rani innych. Może
pójść do klasztoru klauzurowego, albo do buddyjskiego, albo do aśramu. Może
praktykować uważność i czystosć umysłu w domu, w rodzinie - wtedy odczuwa
pewien szczególny rodzaj samotności, który nie wiąże się z fizycznym
odosobnieniem, i brak potrzeb, który jest prawdziwą bezinteresownościa.
boniedydy
|