« poprzedni wątek | następny wątek » |
241. Data: 2011-03-19 11:00:24
Temat: Re: seks jest miedzy fünf z siebenArtur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
> i naprawdę... jeśli ja mówię, że to z mojego widzi misie...
> to znaczy, że to jest wynik kształtowania osobowości przez milenia
> po to żeby moje widzi misie to nie był grupowy pijacki ryk godowy
> na widok kusej kiecki.
:->
naprawdę mnie prawie cały czas obrażacie...
i to wcale nie wtedy kiedy jakiś krzyczy ło kurwa... albo jezu chryste.
i pytajcie może nie ile ja jestem w stanie poświęcić.
tylko ile wam życia mogę za to "ukraść".
bo cena to nie ilość cudzych żyć.. tylko ilość waszego czasu,
z którego będę mógł sobie papier toaletowy podetrzeć.
czyt. mogę np. zapomnieć, że istniejecie i cieszyć się tymi, którzy dorośli.
a wyjaśnienie dla inteligentnych:
to nie kara :-> po prostu będą tak długo dojżewać aż uznam,
że naprawdę znalazłem dla nich kontekst, w którym warto
ich użyć.
a milion lat... to jedynie lekki zarys co dla mnie czas może znaczyć.
naprawdę jesteście na ostatnim miejscu jeśli chodzi o to
dla kogo się kontekst tworzy.
i to w zasadzie jest koniec hierarchizowania.
poniżej już nic nie ma.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
242. Data: 2011-03-19 11:32:21
Temat: Re: seks jest miedzy fünf z siebenArtur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
> i naprawdę ja rozumiem co to jest cierpliwość i dorastanie do momentu
> gdy można zjeść jabłko żeby cieszyć się dojrzałym smakiem,
> a nie ciekawością jak smakuje dojrzewające.
to naprawdę była nauka nadmądrości... :->
a nie bycia pod debilem.
rozumiecie głupie żydki?
no sorry.. wiem.. koncentrat nie tylko z tej nacji był robiony.
miłej zabawy w nauczanie mnie, że syfki to mądrość tyle, że inaczej.
:-> ja naprawdę dokładnie mam rozpisane kto, które robił i za co i jak.
i nie ciałami mam rozpisane :-> ani grupami :-> a tym bardziej nacjami :->
a tutaj mogę żydowską mądrość dać:
no przecież żeby zrozumieć jak gnije jabłko to i z głodu warto umrzeć.
byle tylko jakiś frajer się znajdzie, który to za was zrobi, co nie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
243. Data: 2011-03-19 11:42:33
Temat: Re: seks jest miedzy fünf z siebenArtur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
> Artur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
>> i naprawdę... jeśli ja mówię, że to z mojego widzi misie...
>> to znaczy, że to jest wynik kształtowania osobowości przez milenia
>> po to żeby moje widzi misie to nie był grupowy pijacki ryk godowy
>> na widok kusej kiecki.
> naprawdę mnie prawie cały czas obrażacie...
a proszę was bardzo:
odpowiedź byłaby:
PSTRYK.
tłumaczenie:
nie po to ja jestem żeby byle co się jąkało w urojeniach bez pytania.
czyt.:
jeśli po mnie znaczy, że wybitnie niebezpieczne bo wspomagane czymś
niewyjaśnionym.
czyt.:
no nie byłoby to PSTRYK na zawsze w dzisiaj. po prostu poszedłby
w niebyt zastanawiania się co było powodem, że doszedł.
czyt.:
wszystko co bolesne dla mnie byłoby niczym bo tutaj założone by było: tego chama coś
może naprawdę chroni.
czyt.:
jeśli całość nie jest gotowa/czyli działa bez wspomagania...
no to miłego ryzykowania siebie.
i naprawdę... :-> ja wiem kto ryzykuje, a kto jest tylko szprotką na fali.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
244. Data: 2011-03-19 12:29:09
Temat: Re: seks jest miedzy fünf z siebenArtur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
> czyt.:
> jeśli całość nie jest gotowa/czyli działa bez wspomagania...
> no to miłego ryzykowania siebie.
:-)
całość będzie widać, że jest gotowa.
no nie będę tutaj liczbami sypał.
po prostu każdy element wtedy wie jak się zachować względem
każdego elementu lub jest obok(*),
który jest pod ochroną tych, którzy wiedzą jak się zachować.
*) obok znaczy nadal szuka swojego sensu,
a ma prawo żeby go szukać bez wsparcia projektu.
inaczej mówiąc technologia wtedy nie jest motorem
do zadawania pytania ilu będą mnie nią.... :->
ani nie tworzy pytania którzy to płacący za nią.
w tej chwili to ja albo jestem w teatrze
albo wszyscy są jakby nieco obok.
powiedzmy, że dziś wielu by zrozumiało nauczanie technologiczne
o ile tylko byłoby pewne, że to jest nauczanie, a nie ogłupianie
i robienie w jajco.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
245. Data: 2011-03-19 12:34:09
Temat: Re: seks jest miedzy fünf z siebenArtur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
> *) obok znaczy nadal szuka swojego sensu,
> a ma prawo żeby go szukać bez wsparcia projektu.
nie.
nie wystarczy chcieć.
ale czasem wystarczy zostać wybranym.
koncept bycia obok ale z prawem na wolności w zasadzie
od strony "liderów" jest zaklepany.
można co najwyżej "cv" ;-) napisać z potencją,
że chce się dołączyć coś ze sobą wnosząc.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
246. Data: 2011-03-19 12:43:32
Temat: Re: seks jest miedzy fünf z siebenArtur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
> można co najwyżej "cv" ;-) napisać z potencją,
> że chce się dołączyć coś ze sobą wnosząc.
a gdyby ktoś naprawdę się zabrał za cvka ;-)
no to sprawa jest prosta... wystarczy przemyśleć, napisać,
a potem sobie go na spokojnie przeczytać gdy się jest pewnym,
że gotowe.
nie będę musiał wtedy sklejać sensu ze szkiców bo może ktoś
by chciał coś wiedzieć.
no i oczywiście teksty typu: pracowałem jako pakowacz butów,
stukałem młotkiem w cudze nogi... ;) no wiecie...
całe cv zawierające tylko:
bo ja umiem opowiadać według mnie niezłe dowcipy?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
247. Data: 2011-03-31 14:49:23
Temat: Re: seks jest miedzy fünf z siebenArtur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
> koncept bycia obok ale z prawem na wolności w zasadzie
> od strony "liderów" jest zaklepany.
> można co najwyżej "cv" ;-) napisać z potencją,
> że chce się dołączyć coś ze sobą wnosząc.
a) nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia i nie bawię się w barter
mogę udawać ale to tylko będzie mocniej po ryju potem.
b) najlepiej gdy się już jest pewnym sytuacji. trochę to wszystko potrwa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
248. Data: 2011-04-01 11:51:44
Temat: Re: seks jest miedzy fünf z siebenArtur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
> a) nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia i nie bawię się w barter
> mogę udawać ale to tylko będzie mocniej po ryju potem.
żeby z sensem być "sobą" w tej postaci...
po prostu wszystkie istotne decyzje zostały zaklepane wcześniej,
a jedynie rozliczanie rzeczy typu:
my to szanujemy silniejszych...
jak się nam taki silniejszy jak pies za każdym razem przedstawi...
my to jesteśmy naj i super... bo se sami wszystko wpiszemy...
i tym podobnych obiecanek (w zasadzie samo) się realizuje.
acz nie mam zamiaru wielce się wysilać w psuciu samouwielbienia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
249. Data: 2011-04-02 07:03:01
Temat: Re: seks jest miedzy fünf z siebenArtur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
> Artur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
>> i naprawdę nie mam problemu żeby sobie do nich postrzelać jak do kaczek czy sam
czy z takimi, którym mogę na to
>> pozwolić.
>> będzie jak ulał sprawdzian do masowego wybijania z użyciem high techu zrobionego
no.. powiedzmy rękami ludzkości.
> tzn. ja dam celownik..
> a oni będą fire ćwiczyć... ;-)
nie.
nie ma backdoorów.
telepeci i tak dalej... ;-)
w zasadzie nie ma większego znaczenia jak zostanie zrobione
jeśli zostało zrobione z użyciem mojej dokumentacji
(tzn. zreversowane z moich zabawek).
w zasadzie wszystko idzie przez pośrednika.
w najgorszych sytuacjach po prostu pośrednik może drożej
co prawda ale zmodyfikować.
użycie własnoręcznie wynalezionych z mojego śmietnika
po prostu znacząco obniża koszty pieluchy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
250. Data: 2011-04-02 07:15:37
Temat: Re: seks jest miedzy fünf z siebenArtur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
> Artur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
>> Artur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
>>> i naprawdę nie mam problemu żeby sobie do nich postrzelać jak do kaczek czy sam
czy z takimi, którym mogę na to
>>> pozwolić.
>>> będzie jak ulał sprawdzian do masowego wybijania z użyciem high techu zrobionego
no.. powiedzmy rękami ludzkości.
>> tzn. ja dam celownik..
>> a oni będą fire ćwiczyć... ;-)
> nie.
> nie ma backdoorów.
>
> telepeci i tak dalej... ;-)
>
> w zasadzie nie ma większego znaczenia jak zostanie zrobione
> jeśli zostało zrobione z użyciem mojej dokumentacji
> (tzn. zreversowane z moich zabawek).
:-)
nie muszę dotrzymywać jakiegokolwiek słowa.
po prostu do tego żebym złamał pod wpływem... no wiecie...
nie ta liga dzieciulki
koszt utraty ciała li tylko jest akceptowalnym ryzykiem
pójścia po kosztach w jednej z alternatyw jaką byłem
skłonny zaakceptować.
czyt. opieranie się na moich słowach we własnych
wizjach świata... ;-)...
skoro za każdym razem wypada 6...
to przecie alternatyw na 100% według was nie ma.
P.S. "jak tu nie mieć nic nawet przyjaciół"
odpowiedź na pytanie zadawane przez hidden elyty
bo się widzę, że objawiają na moich oczach... ;->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |