Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Marek Krużel <f...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: serwis randkowy - dalem anons i zero odzewu
Date: Sat, 22 Dec 2007 15:47:29 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 98
Message-ID: <fkjbih$duu$1@inews.gazeta.pl>
References: <fk0var$abh$1@nemesis.news.tpi.pl> <fk17mi$uol$1@news.onet.pl>
<fk1d65$t7o$1@atlantis.news.tpi.pl> <fk1dvq$guv$1@news.onet.pl>
<fk1glo$ed1$1@atlantis.news.tpi.pl> <fk2h6k$910$1@atlantis.news.tpi.pl>
<fk2n8d$qbd$1@news.onet.pl> <fk2p6r$sbg$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b...@a...googlegroups.com>
<fk3c0p$l63$1@nemesis.news.tpi.pl>
<7...@o...googlegroups.com>
<fkeut1$t2d$2@inews.gazeta.pl>
<3...@s...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 202-159.is.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1198338449 14302 217.144.202.159 (22 Dec 2007 15:47:29 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 22 Dec 2007 15:47:29 +0000 (UTC)
X-User: bgt5
User-Agent: Pan/0.132 (Waxed in Black)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:391281
Ukryj nagłówki
Dnia Fri, 21 Dec 2007 14:23:05 -0800, moja_hekate napisze:
>> załóżmy że hipotetyczna osoba sprawia wrażenie przekonanej,
>> to może równie dobrze znaczyć, że jest jej to mniej więcej
>> obojętne, bo np. ma bardzo swobodne obyczaje, czego jednak
>> nie ma zamiaru ujawniać ;)
>
> Kiś się w swoim własnym piekiełku poglądów, które uważasz za
> realistyczne zakładając zawczasu, że ktoś cię chce oszukać.
nie po rady tu przychodzę, poza tym nie ja proponuję
cokolwiek zakładać
>> > Czyli, że to TY nie wierzysz słowu kobiety (bo skąd inaczej
>> > miałbyś podejrzewać, że ONA ci nie wierzy)?
>>
>> a czemu niby miałby wierzyć? :)
>
> Kurdę, człowieku! A dlaczego miałby NIE wierzyć??
ograniczone zaufanie na pewno jest nie mniej racjonalne niż
np. gotowość do ustępstw
>> > Jest to o tyle absurdalne, że przecież bardzo łatwo juz po
>> > pierwszych chwilach (nie mówiąc o godzinach i dniach)
>> > spędzonych razem ocenić, czy ktoś jest wiarygodny czy nie.
>>
>> ciekawe skąd się niby biorą rogacze, jakoś wątpię żeby zawsze
>> chodziło o pokusę nie do odparcia :)
>
> Rogacze biora się z naiwnosci oraz z braku a nie z nadmiaru
> zaufania.
tylko że jak mi się na razie wydaje naiwność to wszystko
co możesz zaproponować
> Twoja rzekoma przezorność i realizm tylko sprzyja zdradom.
mowa tu jest o poznawaniu nowych ludzi
> Jak masz zostać rogaczem, to podejrzliwość cię jeszcze do
> tego celu przyblizy.
akurat mnie temat wcale nie dotyczy, więc daruj sobie tę
drugą osobę, nie przypisuj mi też podejrzliwości, bo
ujawniasz kierowanie się pozorami oraz podejrzliwość.
z powyższą tezą się nie zgadzam, z nieznanych mi przyczyn
każdą nieufność uważasz za chorobliwą, tymczasem jeśli
nie jest uzasadniona to nie musi się ujawniać, ale jeśli
jest, to przybliży nie tylko do zdrady ale i do rozstania,
ku obopólnej korzyści, po co wszak męczyć się z obcą
de facto osobą, ale czasem może się też zakończyć
obopólną zgodą na rozluźnienie związku
>> > Naprawdę masz trudności by to ocenić?
>>
>> lol, taka ocena jest wiesz ile warta :)
>
> Gówno warte jest to, co w tej sprawie piszesz.
nic nie warta dla kogokolwiek innego jest twoja opinia
na temat doskonałości własnych strategii
>> >> Może jedynie "udowodnić" "lubej", że "faktycznie" takie
>> >> działania podejmuje co i raz - zawsze pewność jest lepsza
>> >> od niepewności, dla obu stron.
>>
>> > Pokrętne i niegodne. ;]
>>
>> jakoś dziwnie prawisz, koloryzowanie w jedną czy drugą stronę
>> wydaje mi się tylko idiotyczne, a w szczerości nie widzę
>> niczego niestosownego...
>
> W zauwazyłeś cudzysłowy?
cały czas mowa o poznawaniu nowych ludzi
> Nie trzeba nic udowadniac ani poprawiac faktów, jeśli ma się
> zaufanie. Natomiast brak zaufania, a w szczególnosci zgoda na
> brak zaufania wydaje mi się zgodą na własną podejrzliwość.
> A podejrzliwość się miewa wobec osób podejrzanych, czyli
> potencjalnie podejrzliwy podejrzewa swojego partnera
> i wówczas jest on dla niego podejrzany.
jw. każdy może być o coś podejrzany, niekoniecznie zaraz
o rzeczy skrajne
> Ja nie mam podejrzeń wobec osób, do których mam zaufanie.
podejrzenia nie mają racji bytu gdy kogoś zna się na wylot,
w najgorszym razie zaskoczyć może moment ujawnienia się
ich skłonności
> Nie zadaję się z podejrzanymi.
słusznie, ale na tej grupie takie wyznanie brzmi z deka
niedorzecznie
|