Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Natalia" <k...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: siła przyzwyczajenia
Date: Tue, 8 Jun 2004 14:18:55 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 88
Sender: k...@p...onet.pl@lag-2.lodz.msk.pl
Message-ID: <ca4bev$8pl$1@news.onet.pl>
References: <ca1sqm$3n3$1@news.onet.pl> <0...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: lag-2.lodz.msk.pl
X-Trace: news.onet.pl 1086697758 9013 62.233.181.26 (8 Jun 2004 12:29:19 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 8 Jun 2004 12:29:19 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:273796
Ukryj nagłówki
Original Message -----
> From: "vonBraun" <i...@s...pl>
> > Natalia w news:ca1sqm$3n3$1@news.onet.pl
> > Nawet jeśli znajdzie się racjonalny powód
> > aby wybrać jeden ze wzorców
> > (rodziny Twojej lub chłopaka) to i tak
> > skutkować to będzie subiektywnym poczuciem
> > krzywdy jednej ze stron jak napisał
> > wcześniej All z ...(sorry, nigdy niepamiętam skąd)
>
> całkowicie się zgadzam, tak będzie :)
>
> > No, chyba że któreś z was (oboje?)
> > osiągnęliście stan tzw.
> > wyższej świadomości
> > w którym potrafimy czuć się szczęśliwymi i
> > myślącymi istotami
> > niezależnie od tego czy gotujemy sami
> > czy też gotują dla nas.
>
> ja i wyższa świadomość? hehe ;))
>
> > /polecam tu zwłaszcza post niezapomnianego
> > ks.Robaka pod tytułem "Srali muszki"/
> >
>
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=31001
> 238
> > Jednak starsza wiekiem, doświadczona
> > służąca z dobrymi referencjami
> > mogłaby rozwiązać wiele problemów.
>
> ty serio o tej "służącej"? ;)
> znam rodziny gdzie jest pani gotująca obiady
> ale u nas to odpada, to rodzina tradycyjna, ta do której wchodzę
> byłby zgrzyt kulturowo obyczajowy
> chyba gorszy od przesolonej przeze mnie zupy ;))
>
> > Alternatywnie można skorzystać
> > z bogatej oferty markowych restauracji
> > Jeśli mieszkacie w Warszawie to o ile pamiętam
> > dość dobrze dawali jeść w Hotelu "Victoria"
> > i w restauracji na Starym Mieście "Pod Krokodylem"
> > czy jakoś tak się zwała - była tam kiedyś dobra dziczyzna
>
> niestety, jestem osobą mimo wszystko liczącą się z pieniędzmi
> i raczej bym poskąpiła na codzienne jadanie na starym mieście w wawie
> ;)
>
> > Gdybyście jednak z niezrozumiałych powodów
> > nie zdecydowali się na żaden z powyższych
> > wariantów pozostaje wam jedynie trudna sztuka negocjacji.
>
> bingo! niestety...
>
> dobry pomysł był ze stołówkami
> praktykowany od pokoleń w rodzinie mojej mamy
> gdzie kobiety pracowały zawodowo, na wysokich stanowiskach
> i każdy członek rodziny miał określoną pulę kasy do wydania na obiad w
> knajpie codziennie
> co z tą kasą zrobił, to był jego problem
> ale w rodzinie mego lubego coś takiego by nie przeszło
>
> > Sugerowałbym aby obie strony przyjęły do wiadomości
> > iż istnieje wiele stanowisk pośrednich i wypracowały
> > własny, nieobciążony wpływami zewnętrznymi
> > oryginalny modus operandi.
>
> jasne, żeby to proste było, to bym nie powiedziała... ;)
>
> acha, podkreślam, że nie protestuję przeciwko gotowaniu w ogóle
> od święta można, czemu nie
> codziennie też, jakieś szybkie dania, makaron z sosem spaghetti z torebki
> coś jeść trzeba ;)
> ja po prostu nie chcę wymyślnych i czasochłonnych potraw codziennie
pichcić
> (cały czas jednak odwołuję się do bogatych zwyczajów zywieniowych u
rodziców
> mego lubego)
>
> pozdrowienia
>
> natalia
ps sorki za priva, jesli doszło
mea culpa ;))
|