Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: siła przyzwyczajenia
Date: Thu, 17 Jun 2004 11:39:17 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 191
Sender: k...@p...onet.pl@lag-2.lodz.msk.pl
Message-ID: <carorq$6bc$1@news.onet.pl>
References: <c9vse0$18n$1@news.onet.pl> <2...@u...de>
<ca18b6$h23$1@news.onet.pl> <c...@g...h6b907a44.invalid>
<ca1sqm$3n3$1@news.onet.pl>
<ca2rel$nv0$4@as1-137.poznan.dialup.inetia.pl>
<ca49mj$54u$1@news.onet.pl>
<ca5clu$3mj$4@as2-237.poznan.dialup.inetia.pl>
<ca6jhv$a8m$1@news.onet.pl>
<ca7lpk$c0n$2@as1-226.poznan.dialup.inetia.pl>
<ca9b5i$t42$1@news.onet.pl> <caala2$g19$2@as1-81.poznan.dialup.inetia.pl>
<cabnn5$act$1@news.onet.pl>
<cad7oi$l1l$6@as1-120.poznan.dialup.inetia.pl>
<cahihj$5na$1@news.onet.pl> <cak6ju$a0n$3@as1-93.poznan.dialup.inetia.pl>
<camf77$40c$1@news.onet.pl> <cannl2$a6e$3@as2-76.poznan.dialup.inetia.pl>
<cap9d5$n9q$1@news.onet.pl> <caq1rl$3bs$1@as2-55.poznan.dialup.inetia.pl>
NNTP-Posting-Host: lag-2.lodz.msk.pl
X-Trace: news.onet.pl 1087465146 6508 62.233.181.26 (17 Jun 2004 09:39:06 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 17 Jun 2004 09:39:06 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:274780
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Gucio" <g...@b...pl> napisał w wiadomości
news:caq1rl$3bs$1@as2-
> Ej, no to muszę pomyśleć, bo mi by było szkoda studiów jak na to, żeby w
tym
> zawodzie nie pracować!
jasne, że zakładasz, że będziesz pracował w zawodzie, inaczej jakiekolwiek
kształcenie się nie miałoby w ogóle sensu,
> > to całkiem naturalne, że chciałbyś być dobry
> > w tym co robisz, serdecznie ci tego życzę ;)
>
> A myślisz sobie: "zobaczymy, jaki mądry będziesz po pierwszym roku!" ;-))
nieprawda, naprawde dobrze ci życzę :)
> Tak. Na początku kardiologia. Potem endokrynologia. Teraz psychiatria.
wow ... naprawde trzeba czuć powołanie by chcieć być lekarzem, podziwiam :)
> Nie wiem tylko, czy po próbie samobójczej pozwolą mi być psychiatrą. Ale
> nawet, jeśli nie, to znajdzie się coś innego :)
próba samobójcza?? rany, czemu? ty? aż mi się wierzyć nie chce...
jeśli to było "jednorazowe" i "nie do końca przemyślane", (nie wiem, jakich
słów użyć) - taki nagły impuls wieku młodzieńczego, który się już nie
powtórzy, to czemu za kilka lat nie mógłbyś zostać psychiatrą,
w sumie sama nie wiem ...
> > i jak żyje się z taką dziewczyną? ;)
>
> Ciężko i czasem ma się jej dosyć. Zwłaszcza, że często mówi tylko o sobie,
> sprawia wrażenie, jakby nie interesowały jej sprawy związane ze mną,
to powiedz jej to, jakoś taktownie ;)
> Na razie jakoś z tym żyję, ale poważnie zastanawiam się nad rozstaniem.
> Ma jeszcze tego dużego plusa, że namawia mnie na małżeństwo właśnie po to,
> żeby mi gotować, sprzątać, prasować itp. - tak kilka dni temu dokładnie
> mówiła :)
kurde, jak masz tyle wątów co do niej, to jak w ogóle można myśleć o
małżeństwie??
np. ja wiem, że mój narzeczony jest jedyny, że z nikim innym nie chcę
mieszkać, żyć, mieć dzieci itd
mam teraz hm... pewność, że to on, żaden inny.
patrzę na swoich znajomych i dochodzę do wniosku, że wielu ludzi stanowczo
zbyt pochopnie się pobiera ;)
>Mam często wrażenie, że ma umysł 5-letniego >dziecka
czyli chce byś się nią opiekował ;) itd? są takie kobiety
> Aha, niskie poczucie wartości objawia sie u niej także w tym, że twierdzi,
> że w czasie stosunku nigdy nie będzie miała orgazmu.
wow, niezłe założenie... to faktycznie może go nie mieć
ale o seksie to akurat nie lubię gadać (nawet w necie haha)
Mimo że
> mnie często sama jakby namawia na seks, to jednak mam wrażenie, jakby
robiła
> to z musu, lub przynajmniej tylko dla mnie, a nie dla siebie, a ja sądzę,
że
> seks powinien być dobry dla obojga. Ona się zastrzega, że jest jej
> przyjemnie, itp. itd. ale...no nie wiem.
hm... wyczuwam kłopoty.... ;) dobranie seksualne pary jest imho ważniejsze
niż by się wydawało
> Szczawiową też lubię - ja wszystkie zupy lubię :)
> Zjadł 3 talerze, bo mu bardzo smakowało i nie mógł się opanować, dlatego
> zaryzykował brak obiadu na następny dzień, ponieważ nie mógł opanować
swego
> ogromnego apetytu wywołanego ogromnymi wrażeniami zapachowymi, smakowymi i
> wzrokowymi powodowanymi przez Twoją zupę szczawiową.
:))
> Ale kamera jest nudna. Za dużo, za mało użyteczna. A zdjęcie, to co
innego.
> Można naginać rzeczywistość itp. A na kamerze, żeby coś pomieszać, to
trzeba
> mieć kilka tysięcy złotych sprzętu. Obróbka fotografii jest łatwiejsza,
niż
> video.
hehe... przypomniało mi się montowanie filmu amatorskiego w moim domu, przy
uzyciu pirackiego programu pinnacle, kiedy podczas podkładania muzyki pod
litery końcowe, gdy z 3 godzin nieobrobionego filmu udało się wreszcie
wyciąć i odpowiednio skleić 11 minut gotowego obrazu, "wdał się niewiadomego
pochodzenia wirus?" i całe montowanie szlag trafił.
> > wolę na kartce napisać senariusz a technicznymi sprawami, kamerą niech
> > zajmuje się ktoś inny ;)
>
> Wiele ludzi np. lubi pisać ręcznie, nie lubi na kompie. Ja sobie nie
> wyobrażam pisać czegokolwiek ręcznie
z tą kartką to trochę w przenośni napisałam ;)
też wszystko wstukuję w worda
nie lubię juz pisać na kartce, niestety
> Hmm...skoro byłaś angażowana w kolejne przedstawienia, to na tych
> poprzednich nie mogło pójść Ci jednak tak źle :) Nie sądzisz?
nie sądzę ;) za daleko posunięte wnioski ;)
> > ponadto zdaje mi się, że by zostać aktorem na scenie, trzeba najpierw
> > przestać odstawiać różne pozy w codziennym życiu :)
>
> Co masz na myśli mówiąc "pozy"? Odgrywanie czegoś w codziennym życiu.
jednak wierzę, że jest coś takiego, jak umiejętność bycia w miarę naturalnym
znać siebie, być sobą, oczywiście nigdy do końca i całkowicie, ale jest
mozliwe
> A wiesz, w książce Gombrowicza pt "Ferdydurkę" jest coś o tym, że popadamy
z
> jednej formy w drugą, że nigdy nie jesteśmy sobą :)
wiem ;))
Książki nie czytałem,
więc przeczytaj, warto
> > tzn trzeba umieć być najpierw sobą, znać prawdziwą siebie, wolną od póz,
> by
> > potem wchodzić w różne role na scenie ;)
>
> A może właśnie umiejętność codziennego udawania przyda się na scenie?
imho codzienne udawanie + zaplątanie we własnych różnorakich pozach i rolach
może tylko zamglić obraz tego, co chciałoby się odegrać na scenie
zdaje mi się, że aktor musi w miarę dobrze wiedzieć, kiedy odgrywa pozę, a
kiedy nie, musi mieć to rozróznienie, inaczej będzie nieprawdziwy na scenie
BTW Gabriela Muskała z łódzkiego teatru Jaracza
jest tak świetną i wyrazistą aktorką, że skupia na sobie całą uwagę i jest
gwiazdą nawet w "niegłównej" roli, niejedno nudne przedstawienie uratowała
:), no i idealna do monodramów
znam też trochę aktorów amatorów, najlepsi na scenie są zawsze ci, których
znam jako "niemałpujących" w życiu codziennym ;)
> Ja np. nie umiem pewnych rzeczy udawać - śmiechu, smutku, tzn. nie umiem
> tych emocji opanowywać.
> Ale myślę, że przez długą część życia w jakiś sposób udawałem i pewnie
nadal
> udaję, tylko dowiem się o tym później. To jest chyba naturalne.
jasne, każdy coś tam udaje
mnie chodziło o coś innego, nie wiem, czy umiałam to wyrazić ;)
aktor imho powinien najpierw wiedzieć, jak wygląda "bycie naturalnym", żeby
móc to "bycie naturalnym" nadać danej postaci odgrywanej przez sibie na
scenie
> Ale ja nigdy nie miałem talentu, przynajmniej do kamery - robiłem
podstawowe
> błędy. Tylko inne błędy robi się w obrazach dynamicznych, a inne w
> statycznych :-))
nikt nie jest doskonały :)
(mój ulubiony cytat filmowy, pół żartem pół serio, jesli nie widziałeś,
gorąco polecam)
> Zrobić dobry portret to coś ogromnie trudnego, wg mnie. Bo człowiek się
> zmienia i jest trudno sterowalny.
Robiąc portret
> starasz się dojść do jakiejś cechy psychicznej, a tu już nie takie proste.
mnie się podoba spojrzenie, które umie ze mnie wydobyć ten fotograf - jak
słyszałam "spojrzenie grzecznej diablicy"
> > nuda i nieróbstwo sprzymierzeńcem głupich myśli
> > ale nikt mnie w firmie nie zatrudni na żadnym zajmującym czas i myśli
> > stanowisku przecież ;)
>
> Wystarczająco zajmuje czas i myśli praca sprzątaczki :-)
> I znowu głupoty walisz!
zgadza się ! ;))
pierdoły tu okropne wygaduję
(serio)
pozdrowienia
natalia
|