Data: 2009-04-04 07:21:52
Temat: Re: siódemka ze skrzydłem w osiem
Od: "Redart" <r...@o...tnijto.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:gr5s6s$bm0$1@news.onet.pl...
> Tłumaczono mi to trochę inaczej. Wiele razy - czy tu czy w realu
> rozmawiałem z buddystami. Byli oni np zgodni co do tego, że inkarnacje
> trwać będą dotąd, dopóki nie utworzy się taki układ między ludźmi, że
> zapanuje między nimi bezwarunkowa miłość. Raczej rozumiałem to tak, że
> jesteśmy częścią wyższej świadomości, ale częścią tej świadomości są też i
> zwierzęta, rośliny etc- więc w tym sensie- łącząc się z wyższą
> świadomością łączymy się też z innymi świadomościami, które są jej
> częścią.
> Ponadto przecież w buddyzmie szuka się lamów na podstawie opisu
> umierającego lamy (narodzę się tu a tu, w domu...etc), a także mówi o
> związkach karmicznych- w poprzednich wcieleniach byli ze sobą silnie
> związani, więc te emocje przyprowadziły ich znów razem na ziemię- ale już
> w innych rolach.
> Trudno mi- choć z całą pokorą dla swej małej wiedzy- w tym momencie
> zgodzić się z tym, co napisałeś.
;)))
To co napisałem to pewna generalizacja, wyciąg z buddyzmu tybetańskiego.
Ale rożnych odłamów buddyzmu jest bez liku i różnice w promowanych ideach,
punktach nacisku są bardzo duże. Nie bałym się powiedzieć, że różnice
w różnych szkołach/rejonach świata są podobne, jak między wszystkimi
kościołami chrześcijańskimi, a być może można by tu jeszcze dorzucić
judaizm.
Są szkoły buddyzmu, które bardzo silnie podkreślają aspekt pustki i
ascetyczny
tryb życia, izolację, szczególnie szkoły stare rozwinięte z korzenia zwanego
Hinajana (mały wóz) i kultywujace ideał tzw. Arhata, a są szkoły, które
podobnie jak chrześcijaństwo silnie skupiają się wokół jakiegoś wyrazistego
patrona porównywalnego do Chrystusa i idą w kierunku idei zbawienia przez
niego (np. szkoły skupione wokół kultu Buddy Amidy). I mnóstwo innych szkół,
które można by umieścic gdzieś pośrodku, albo jeszcze bardziej 'z boku' ;).
Zdolność do panowania nad swoimi wcieleniami (jak wspomniałeś: np. w
przypadku
lamów tybetańskich) to nie jest reguła, tylko efekt wysoko rozwiniętego
życia duchowego, jak to mówią w buddyzmie - mocy, oczyszczonej karmy itp.
Teoretycznie każdy z nas może mieć karmę na tyle dobrą, by odradzać się jako
człowiek. Ale nie spotkałem się nigdy w buddyzmie z poglądem, że jest to
jakiaś silna reguła obejmująca większość ludzi. Raczej dokładnie odwrotnie
- większość z ludzi się jako ludzie w najbliższym czasie nie odrodzi.
Ale to tylko jakieś poglądy i metafory, a nie istota rzeczy. jak chcesz
wiecej
- wrzuć w googla "sześć światów". Niestety nie widzę dobrego opisu tych
światów,
możesz poszukać na newsach, trochęo tym było pisane na grupach.
Co do 'wyższej świadomości' ...
Podstawową, centralną definicją w buddyzmie jest cierpienie. Zerknij
np. na Cztery Szlachetne Prawdy będące klamrą spinającą wszystkie nauki
buddyjskie i sformułowane przez samego historycznego Buddę:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Buddyzm#Podstawowe_za.C
5.82o.C5.BCenia_buddyzmu
To ustawienie idei cierpienia jako podstawowego czynnika wspólnego dla
wszystkich
czujących istot jest tym, co najbardziej odróżnia buddyzm od religii
teistycznych, które właśnie, jak mówisz, w punkcie centralnym stawiają
wyższą świadomość, Boga. Oczywiście znajdziemy w różnych odłamach buddyzmu
(a szczególnie wśród fantzajujących polskich buddystów, którzy często
próbują dokonać szybkiego synkretyzmu między wszelkimi religiami ;)))
odwołania do róznych form istot wyższych, ale należy to uznać za cechy
indywidualne tych odłamów i odchodzące nieco od istoty, centrum buddyzmu.
|