Data: 2002-05-11 19:23:18
Temat: Re: skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny
Od: k...@k...net (Katarzyna Kulpa)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sat, 11 May 2002 17:08:48 +0200, Maja Krężel <o...@p...onet.pl> wrote:
: "Katarzyna Kulpa" napisała
:
: > tylko widzisz, sa w zyciu takie sytuacje, kiedy czasu sie nie liczy albo
: > sie o nim zapomina. zycie nie jest przewidywalne. czasem wazniejsze jest
: > cos, co robisz w danej chwili niz ci, co na ciebie czekaja. i niestety
: > trzeba im powiedziec "sorry, mialam wazna sprawe".
:
: I faktycznie ta impreza była TAK ważną sprawą, że zapomniałaś o czekających
: na Ciebie rodzicach?
tak, poniewaz padly wtedy slowa, hmm, dosc kluczowe dla mojej przyszlosci
:-)
: > dorosli spozniaja sie na wazne spotkania, bo nie sa w stanie wszystkiego
: > przewidziec.
:
: Ale ci, z którymi mają się spotkać, przeważnie nie siedzą i nie gryzą
: paluchów myśląc "co też mogło im się stać".
masz racje - w zasadzie. co nie zmienia faktu, ze sytuacje nieprzewidywalne
zdrzaja sie takze dzieciakom. a propos gryzienia paluchow - moim zdaniem
warto wtedy malolata poczestowac tekstem "czemu nie uprzedziles, o malo
przez ciebie nie umarlam ze strachu" zamiast "o ktorej to sie do domu wraca,
szczeniaku!". wbrew pozorom roznica jest spora.
: > zmierzam caly czas do tego, ze wiele ograniczen standardowo nakladanych na
: > dzieci przez rodzicow sluzy wylacznie wygodzie tych ostatnich, co takze
: > rozumiem, ale nie rozumiem robienia z tego zasad niemalze moralnych, typu,
: > ze porzadne dzieci zgodnie z normami w naszym kraju ida spac o 22.
:
: Wydaje mi się, że Joanna nigdzie czegoś takiego nie napisała. To naprawdę nie
: chodzi o to, że "grzeczne dzieci powinny", albo, że tak jest wygodniej
: rodzicom (hmm...pod jakim względem wygodniej?). Chodzi tylko i wyłącznie o
: bezpieczeństwo dziecka. Zresztą nie tylko dziecka, bo przecież martwimy się
: także o dorosłą osobę (męża, mamę itp.), gdy nie wraca o obiecanej porze i
: nie daje znaku życia. I śmieszne byłoby w tej sytuacji powiedzenie "Jest
: dorosły, samodzielny, da sobie radę", bo przecież to jasne, jak słońce, że
: nie o samodzielność tutaj chodzi!
Joanna nie pisala, ze jest wygodniej (to ja o tym wspomnialam), natomiast
byly z jej strony stwierdzenia o wychowaniu i o normach, i o godzinie 22, i
do tego ja sie glownie odnioslam.
kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"
|