Data: 2008-01-22 21:50:52
Temat: Re: skąd stare jabłonie, wiśnie, grusze...
Od: Grzegorz Brycki <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka napisał(a):
> Dnia 22 Jan 2008 18:22:20 +0100, mirzan napisał(a):
>
>>
>>> A Ty to byś tylko pryskał i pryskał ;-P
>>> Ja w swoim warzywniku oraz "pomidorelu" niczego nie pryszczę i... żyję
>> Prawdę mówiac,guzik mnie obchodzi czyjaś mszyca czy parch na owocach.
>> Obchodzi mnie to,że sadzenie drzew nie zwalnia z obowiązku myślenia,
>> po co się to robi. To co ma być użyteczne, ma być funkcjonalne, czyli łatwe
>> w obsłudze.Jeśli ma być ozdobne, może być nawet takie, aby kwiatki przez
>> lornetkę oglądać.Co będzie, jak ogrodnik sadzący drzewo tylko dlatego,że jest
>> stare i podatne na choroby, wyrośnie na ministra rolnictwa?
>> Pozdrawiam.Mirzan
>
> Ludzie sentymentalni nie pchają się do władzy...
Pchaja się pchaja :-) tylko że ludzie sentymentalni nie myślą o
rolnictwie kiedy robią sobie sad na 30 arach za domem :-))). Jak mają
świnie to ta świnia je i rośnie w spokoju a nie jest pędzona jak
wszystko wokół łącznie z biednymi owocami.
--
Pozdrawiam,
Grzegorz Brycki
|