Data: 2001-05-29 23:57:26
Temat: Re: śliczne laseczki
Od: A...@p...fm (Alienkaa)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: Ula I. <u...@s...psych.uw.edu.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Tuesday, May 29, 2001 2:20 PM
Subject: śliczne laseczki
> Witam :)
>
> Wczoraj w mem domu rozgorzala mala dyskusyjka na temat "slicznych
laseczek",
> czyli kobiet mlodych, z reguly z dobrze ufarbowanymi wlosami, zadbanymi
> dlonmi, dopracowanym makijazem, w obcislych ubrankach, z pepkiem na
wierzchu
> itp - wiecie, o co chodzi.
Czytam ten Twoj post i zastanawiam sie o co tez Ci tu chodzi? Piszesz o
laseczkach, tylko co kogo okreslasz tym mianem - kazda kobiete, ktora jest
po prostu zadbana, swietnie wyglada i ma taka figure, ze warto ja
eksponowac? Rozumiem, ze moze draznic wyglad rozmaitych malolat, ktore bedac
w podstawowce wygladaja jak chodzace karykatury. Co zlego jednak jest w
kobiecie ktora po prostu ladnie wyglada? Ma swietna figure to ja podkresla -
w czym problem?
Ja oczywiscie do takich kobiet nie naleze -
> jestem za mala, czesze sie co drugi dzien, chodze z worami pod oczami i na
> dodatek w plaskich Martensach - wiec nie siebie tu bronie, ale zastanawia
> mnie, skad sie bierze jakas "odgorna" negatywna opinia o takich "slicznych
> panienkach".
Z czego tu sie tlumaczysz? Z tego ze jestes ponad takie przyziemne sprawy?
Poza tym jakos nie zauwazylam szczegolnie negatywnej opini o kobietach,
ktore nie wygladaja jak kumpel z sasiedztwa? Nie pisze tu o takich, ktore
nakladaja na siebie tony kosmetykow, resztki wlosow ktore im zostaly
usztywniaja roznymi dziwnymi preparatami, a obcisle ciuchy ubieraja nie
zwracajac uwagi na rozmaite faldki tu i tam. Takich nie nazwlalabym
"laseczkami" tylko maszkarami :) Pisze o kobietach, ktore przede wszystkim
sa ZADBANE tzn. umieja wyeksponowac to co maja ladne i nie wstydza sie
swojego ciala.
Zwlaszcza w nieszczegolnym powazaniu maja takie panienki inne
> kobiety - te bardziej w "moim stylu", rasowe studentki, co to nie maja
czasu
> na prasowanie koszulki na wf, chociaz takze wsrod panow spotkalam sie z
> negatywnym podejsciem.
Gdzie Ty studiujesz??? Coz to za problem wyprasowac koszulke na WF?? Rasowe
studentki powiadasz - w takim razie ja obracam sie w jakis nierasowych
kregach... Az strach pomyslec czego rasowe studentki jeszcze nie robia -
moze uchylisz rabka tajemnicy :))...
> Osobiscie twierdze, ze przez te drugie panie przemawia czysta zawisc, bo
> mamy swiadomosc, ze nigdy nie bedziemy takimi chudymi laskami, prosto od
> kosmetyczki, z wystudiowana fryzura i manicure'm, a z drugiej strony
> czujemy, ze to sie facetom podoba. No bo przeciez celem "laseczki" jest
miec
> powodzenie i raczej ten cel osiaga.
A nie bierzesz pod uwage jeszcze innej opcji - mianowicie takiej, ze te
kobitki ktorym chce sie cos takiego robic dbaja o siebie po to bo dobrze sie
czuja z taka soba? Lubia siebie, akceptuja swoje cialo, tuszuja niedostatki
a zwracaja uwage na zalety. Mysle ze to jest najwazniejsze. IMO nie ma
brzydkich kobiet - sa tylko kobiety zaniedbane i to o wiele bardziej mnie
denerwuje niz te z nienaganna fryzura czy makijazem. Byc moze jestem jakas
inna, ale lubie przebywac w towarzystwie kobiet, ktore wiedza czego chca,
nie uzalaja sie nad soba i swoim wygladem tylko robia cos zeby wygladac
lepiej. Najbardziej nie znosze z kolei postawy -" jestem jaka jestem" - mam
fatalne nogi, za maly/duzy biust, za male/duze osta, beznadziejny nos i w
ogole jestem za gruba... Nic tylko sie pociac... Slyszac cos takiego mam
ochote taka delikwentke udusic...
Alienka
gg. 641165
>
----------------------R--E--K--L--A--M--A-----------
------------
Superoferta na Dzien Dziecka. Adas i Pirat Barnaba za 65,00 zl
http://hiperia.interia.pl/show_product.dhtml?f_produ
ct_id=114315
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|