Data: 2007-04-05 18:00:35
Temat: Re: smirć bliskiej osoby
Od: "siostra" <j...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 5 Kwi, 15:34, "Hanka" <c...@g...com> wrote:
> On 2 Kwi, 17:00, "siostra" <j...@g...com> wrote:
>
> > Jak żyć po utracie jedynego brata,z którym się żyło 40lat pod jednym
> > dachem.jak się pogodzić z jego nieobecnością.
>
> Ta nieobecność jest tylko fizyczna. Jesteś katoliczką, jak piszesz -
> wierzysz więc, że jeszcze się spotkacie.
> Niech poniższe słowa pomogą Ci przetrwać najtrudniejsze dni.
>
> scałuję twoje łzy
> a znużenie
> odgarnę z czoła
> niecierpliwym gestem
>
> smutek
> po co ci smutek
> nie płacz
>
> choć mnie tu nie ma
> przecież Jestem
>
> Serdecznie pozdrawiam.
>
> Hanka
Wiem... a kiedy przyjdzie także po mnie ZEGARMISTRZ ŚWIATŁA
purpurowy ,to pewnie się ..spotkamy, ale czy na pewno?.Kiedyś w mojej
rozmowie z bratem dyskutowaliśmy właśnie o (nomen omen) o odejściu z
tego świata, obaj byliśmy sceptyczni odnośnie tego, co jest po drugiej
stronie życia,ale w żarcie powiedzieliśmy sobie , że się odwiedzimy i
udowodnimy sobie wtedy co jest TAM ,czy TAM wogóle istnieje ...D.o
dzisiaj... nie przyszedł - ...to już trzeci rok. pozdrawiam i
dziękuję .
|