On Tue, 27 Sep 2005 11:47:01 +0200, in pl.rec.uroda "Asias"
<a...@p...onet.pl> wrote in <dhb4fd$8dj$1@news.onet.pl>:

>Użytkownik "Anna M. Gidyńska"
>> Sztuka to coś, co przemawia do człowieka. Skoro to jest sztuka, to
>> jakoś tam do mnie przemawia. Wyciągam wnioski.
>To, że sztuka przemawia do człowieka nie oznacza, że uzasadnione jest tworzenie
>założeń typu:
>wszystkie modelki powinny być upozowane podobnie.

Jest uzasadnione, bo każdy ma prawo do własnej oceny.

>> Według Ciebie, można być albo wystylizowaną cokolwiek tandetnie
>To twoja ocena a nie obiektywny przekaz (notabene nieistniejacy ;)
>> albo
>> brzydką?
>Jak wyżej. Jedni odróżniają, inni oceniają - stąd rozbieżności.

Jeszcze raz. Napisałam, że samostylizowanie jednych i zostawianie
odłogiem drugich jest moim zdaniem złym pomysłem. Ty uważasz, że jedno
to odejście od naturalności, a drugie - druga strona medalu. Pytam
więc, czy można być wyłącznie wystylizowanym na Dynastię albo
brzydkim, a Ty mi o odróżnianiu i ocenianiu? Nie mów mi, że w życiu
spotykasz tylko paniusiowato-kiczowate albo grube, zapuszczone i
nieumalowane kobiety.

>> To miłe Murzyniątko przyssane do biustu pani w majtkach w panterę ma 4
>> miesiące?
>Jeżeli nie chodzi o białaska tyłem to poruszanie zagadnienia wytycznych dla
>innych kultur jest rownie nieprzystające.

Asiu droga, mówiłyśmy o czym innym, czego nie zrozumiałaś, zarzuciłaś
mi niewiedzę nt. procesów rozwoju dziecka, ja dookreśliłam, o które
dziecko chodzi, a Ty usiłujesz zrobić ze mnie rasistkę. Wyjaśniam -
nie wiem, czemu służy zdjęcie kobiety z paroletnim dzieckiem ssącym
pierś, a kolor skóry owego dziecka jest mi najzupełniej obojętny.

Jeśli napiszesz mi teraz, że czarnoskóre dzieci zwyczajowo ssą pierś
do piątych, dziesiątych albo piętnastych urodzin, uznam, że po prostu
organicznie niezdolna jesteś do przyznania się do błędu - co będzie
dobrym momentem na zakończenie prób polemiki z Tobą. W odróżnieniu od
innych osób zaczęłaś bowiem z nuty "bo Ty się nie znasz". Nie, nie ja
się nie znam - do mnie to nie przemawia i uważam to za nibysztukę,
tworzoną jedynie w celu wylansowania się, a do tego sądu mam prawo jak
każdy inny. Jeśli chcesz mnie do czegoś przekonać, to może tego
spróbuj, bo na próby obrażania mnie jestem odporna - zwłaszcza na tak
nieudane.


--
pozdrawiam,
amg
http://dziwne-szyldy.blogspot.com/