Data: 2005-09-28 11:17:42
Temat: Re: [sobotni przegl?d prasy] - WO i Sztuka przez duże Sztu
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anna M. Gidyńska" <a...@d...pl> napisał w wiadomości
news:hq9jj11hcqo4qainq27ue0c2obth088a9l@4ax.com...
> Jasne, jasne, Kaplica Sykstyńska też za pieniądze
> powstała. Ale jest różnica między arcydziełem dla kasy a miernotą dla
> lansu
Y-y. Nic bardziej mylnego i szczerze mówiąc nie wiem skąd się wziął ten
stereotyp,
większość największych dzieł sztuki powstałą w celach zarobkowych. Tak np.
cenione obrazy niderlandzkich mistrzów, były malowane ni mniej ni więcej w
celu wymienienia ich na chleb. Często dosłownie. Kiedyś bardzo rzadko się
zdarzało że artysta tworzył, bo tak mu w duszy grało. To dopiero po XIX
wieku zaczęto traktować artyzm jako coś szczególnego. Wcześniej malarz,
rzeźbiarz, grafik był po prostu rzemieślnikiem takim samym jak garbarz czy
rzeźnik. Malowali na zamówienie osób prywatnych lub większych kolekcjonerów,
lub malowali i mieli nadzieję że się to sprzeda. Mieli swoje specjalizacje,
jedni byli od malowania bukietów, inni portretów jeszcze inni krajobrazów,
czy scen religijnych.
tworzono dla pieniędzy i na zamówienie a zamówienia były bardzo szczegółowe,
co ma być na obrazie, w jakiej ilości, często ustalano kolorystykę, czy Np.
płacono konkretne sumy za konkretne rzeczy - Np. stawka obejmowała ilości
głów, dłoni, białych kołnierzy, czy ilości sznurów pereł na obrazie, w razie
gdy przekroczono wyznaczony termin lub coś się nie podobało odbiorcy, to po
prostu przemalowywano, lub zrywano umowę i "artysta" zostawał z niczym albo
wręcz płacił odszkodowanie zamawiającemu(!), to teraz tworzy się dla samego
aktu tworzenia.
(tak jeszcze na marginesie, nic osobistego)
--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
... a tych pieprzonych materialistów rozstrzelamy.
... i zabierzemy im ich pieniądze.
/// /// z cyklu: nieopatrzne wyznania idealisty \\\ \\\
|