Wiadomość od Bolek (a...@i...pl) dostałam taką:

> misia pisze:
>>Jakie mają wykształcenie?
> Gdy sie ostatnio przemeldowywalem na formularzu byla taka rubryka!

Tak? To może coś takiego jest, nie przemeldowywałam się jeszcze:) Ale
to i tak nie będzie pewne, bo wykształcenie nie jest stałe i może się
zmieniać w czasie.

> Metodologia spisu jest rownie niedoskonala, jak rachmistrz zachowa
> sie w nastepujacych przypadkach ???:
> 1. lokal zamkniety i nikt nie otwiera mimo kilku prob
> 2. lokator stanowczo odmawia udzialu w spisie
> 3. lokal bedacy siedziba firmy
> 4. mieszkanie/dom, ktos otwiera i oswiadcza ze lokal jest siedziba
> firmy
> 5. mieszkanie/dom, ktos otwiera i oswiadcza ze w nim nie mieszka i
> nie moze udzielic zadnyc informacji.

Nie widzę problemu z firmami, nie wiem jak to robią w trakcie spisu, bo
w to nie wnikam, ale gdybym ja coś miała wymyślić, to firmy się
odpuszcza i tyle.
Jak nikt nie otwiera, to nie otwiera. W czym problem? Może lokal jest
niezamieszkały? Jak nie mieszka tam gdzie przebywa to nieważne, bo
spisuje się ludzi, a nie lokale, jak jest nie u siebie, to ewentualnie
się go do migracji złapie. A jak ktoś się uprze, że nie, to mamy
właśnie ustawowy obowiązek i sankcje:)
Naprawdę nie wiem dokładnie jak to ustalili w szczegółach technicznych.
Nie interesuje mnie to zresztą, sądzę jednak, że jakieś metody są już
opracowne i sprawdzone empirycznie i u nas i gdzie indziej, w końcu
spisy się robi od dość dawna.

"a co nam, jak nie chcą to nie, ale grzywny wprowadzimy,
>>to budżet zyska":).
>
> Rozumiem ze to zart,

Też mam taką nadzieję, ale kto wie? W naszym kraju i to jest możliwe:-/

> ujmujac rzecz powazniej - czy byly
> precedensy [w innych krajach, badz podczas ostatniego spisu]
> rzeczywistych kar? IMHO to tylko straszak, ale moze na wlasnej
> skorze sie przekonam ze nie.

Nie wiem, sądzę, że nie bardzo, a to dlatego że ludzie jednak
odpowiadają, najwyżej mówią nieprawdę, lub sobie żartują (podczas
ostatniego spisu w Wielkiej Brytani wyszło, że jest sporo wyznawców
religi Yedi, czy jakoś tak:))
Widzisz, wszyscy "pyskują" publicznie na spis, na odpowiadanie na
intymne pytania i tak dalej, ale jak przyjdzie miła dziewczyna, lub
chłopiec spisywać to w oczy im to trudniej powiedzieć:). Rachmistrz nie
jest wtedy jakimś tam rachmistrzem, tylko konkretną bardzo osobą, a to
utrudnia "buntowanie się".
Kiedyś na studiach bywałam ankieterem w różnych badaniach, łaziłam po
losowo wybranych osobach, czasami w takich okolicach, że aż strach się
bać, ale jak zwracałam się bezpośrednio do respondenta, to wszyscy
okazywali się bardzo mili, nawet jak nie mieli ochoty się przyznać, że
głosowali na Wałęsę, albo Kwaśniewskiego:)


--
Pozdrawiam Misia