Data: 2005-07-01 14:21:46
Temat: Re: [spotkanie warszawskie] zbiorka
Od: "Justyna Bargielska" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Katarzyna Kulpa":
> hm, ale co maja ekspedientki do mierzenia? przeszkadzaja? jeza
> owe dlugie paznokcie? (jakiej pani pisarz? :))
Pani pisarz Mileny Moser. Ekspedientki: och, to skomplikowane.
Chcesz, to Ci wezmę opowiadanie tej pani pisarz o ekspedientkach,
dziwnym trafem pokrywa się jej wizja ekspedientek odzieżowych
z moją ich wizją. Choć jest mocno uproszczona. W skrócie: są
takie malutkie;).
> mierzenie jest fajne. ja to czasem tylko mierze.
Czemu fajne? Czemu tylko czasem?
Ja nienawidzę przymierzalni. Albo światło nie takie i widać każdą
niedoskonałość skóry, albo zero intymności i co chwila ci wchodzi
ktoś, kto nie pofatyguje się zerknąć dołem, czy aby wypożyczalnia
nie jest zajęta (w moim przypadku są to zazwyczaj trzy chichoczące
nastolatki, które sobie wzięły po różowym topie z cekinami rozmiar
grubo poniżej 34 i po parze jasnych dżinsów 28 na 32), albo wreszcie
w momentach swojej prawdziwej szczupłości dostaję schizy, że
TU MAJĄ WYSZCZUPLAJĄCE LUSTRA, więc oburzona wychodzę
bez zakupów. Nie, nie lubię przymierzać. Zazwyczaj robię to z
rozsądku.
> ja nosze do kostek ;p
> albo przed kolano, ale tylko wtedy, kiedy jestem
> akurat szczupla. kieca konczaca sie na lydce powoduje u mnie
> przyrost lydki i wyrazny spadek atrakcyjnosci.
A myślałaś na poważnie o kiecce ledwoledwo za kolano? naprawdę
minimalnie za?
Ja nosiłam, jeśli już spódnice, to albo właśnie do kostek, albo takie
niby mini. Żeby mieć dłuższe nogi. Ale to chybione były zabiegi.
Te kończące się zaraz za kolanem ślicznie dorabiają kobiecości i
nie pogrubiają jak te do połowy łydki.
[Wesoła historia: wspominały już panny w tym wątku meczet w,
zdaje się, Kruszynianach. Ja nie pamiętam dokładnie, czy to w
Kruszynianach, czy w nieodległych Bohonikach przyczepiła się
do mnie strasznie pani islamski przewodnik po meczecie, a konkretniej:
do długości mojej spódnicy. Miałam taką kopertową nieco za kostkę.
Pani islamski przewodnik chyba mnie wogle wzięła za jakąś
odstępną tatarkę. Chodziło jej o to, że długa wcale nie jest najlepsza.
Najlepsza jest spódnica do połowy łydki.
I, faktycznie, tej właśnie długości kobieta chcąca wyglądać
przyjemnie dla oka powinna jak zarazy unikać - takie są moje
wnioski z islamu;)].
J.
|