Data: 2004-03-05 08:20:02
Temat: Re: sprzątanie z Freudem - przy piwku. [długie sie zrobiło]
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Natek" <n...@o...pl>
news:xn0dferq35yp63000@news.onet.pl...
> ksRobak w postku <news:c2995f$s0a$1@inews.gazeta.pl> :
>> Nie bardzo rozumiem. W środowisku w którym ja się "obracam"
>> takie życzenia "wszystkiego najlepszego :-)" -- to powszechność. :)
>> co do Ameryki to powiem Ci, że nie ma skali przynajmniej dla mnie
>> w ocenie wielkości odkrywanych Ameryk a jedyne rozróżnienie to
>> waga i dziedzina odkrycia -- lecz wszystkie jednakowo cieszą
>> bo są własne; więc gdy odkryłem, że Ciebie Natek da się lubić
>> to odkryłem, że za maską słów znajduje się żywy człowiek. hehe
>> Dla Ciebie może to być bez znaczenia ale dla mnie rozmowy
>> z Tobą przestały być męczące. Rozumiesz coś z tego? ;-D
>> \|/ re:
> A moi znajomi starają się układać jakieś własne arcydzieła - bardzo
> dbając, aby były niepospolite i koniecznie długie - stąd moje radosne
> odkrycie, że takie wysilanie się jest bez sensu.
>
> Nie wiem, czy chcesz, żebym tłumaczyła mechanizm, który wywołał
> "zaburzenia komunikacyjne" między nami - sądzę, że sam to wiesz.
> To był taki mały paradoksik - obrona przed atakiem sprowokowała
> atak. No trudno.
> A ogólnie - trafiłeś, zazwyczaj na początku utrudniam ludziom
> poznanie mnie. Nie wiem, czy to z mojej strony taki test sprawdzający
> czy potrafią widzieć więcej niż podano na tacy, czy obrona i
> rozpoznanie "przeciwnika" - nie potrafię sama tego ocenić. Może
> tylko przyzwyczajenie? Nie wiem.
>
> Czy mam odpowiadać na Twoje pytania "czy rozumiesz...", bo
> szczerze mówiąc, kiedy pojawiają się często, to prowokują mniej
> więcej podobnie, jak gdy rozmówca kiwa palcem przed nosem? :)
>
> pozdrawiam
> Natek
Myślę Natko, że takie popisy oratorskie też mają swój urok bo istotna
jest szczerość wypowiedzi a forma jest już tylko ozdobnikiem. :-)
W sprawie inicjalizacji naszej usenetowej znajomości istotne było,
że to ja byłem stroną broniącą się a słowa których używałem miały
na celu dotrzeć do Ciebie, do Twojego wnętrza - żeby przełamać
Twoje negatywne nastawienie wywołane "wiadomym babolem" ;)
choć niektórym biernym przyglądaczom naszej konwersacji mogło
się wydawać, że to ja "coś kombinuję" (np. post vonBrauna z
zapytaniem). Oczywiście uznawałem Twoje racje (hehe) ale to
nie miało znaczenia na przebieg dyskusji ponieważ moim celem
było byś Ty dostrzegła moje racje a w konsekwencji tak przez
porównanie do świata bajek -- byś "poczuła" będąc Czerwonym
Kapturkiem, że wilk wcale nie jest taki zły na jakiego wygląda, ;)))
\|/ re:
|