Data: 2003-10-08 08:48:42
Temat: Re: stan umysłu
Od: "Edyta" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Albert" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:blvck8$c8f$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> uff, dawno mnie nie było.
> w dwa tygodnie zdarzyło się tyle, ile normalnie dzieje się w ciągu dwóch,
> trzech miesięcy. multum spraw, multum spotkań, multum tematów, wszystko
nowe
> i odwrócone o 180 stopni w stosunku do szarej codzienności.
> bardzo lubie takie przyspieszone momenty w życiu, bo nie ma czasu na
> myślenie o pierdołach i nudę i zawsze po takiej dawce adrenaliny (bo
inaczej
> nie potrafię tego nazwać) człowiek czuję się po prostu bosko.
>
> zastanawiałem się przez moment skąd biorą się takie fajne okresy w życiu.
> i chyba wiem o co chodzi.
>
> doszedłem do wniosku, że słowem kluczowym są 'zmiany'.
>
> nowi ludzie
> nowe miejsca
> nowe wyzwania
>
> wszystko to powoduje, że człowiek przestaje myśleć swoim standardowym
> tokiem, jak to zwykł robić na co dzień i zapomina o swoich nudnych
> upodobaniach, przyzwyczajeniach i obowiązkach.
> zerka szerzej. odbiera bodźce z otaczającego świata. chłonie wszystko.
>
> i kurcze, najlepsze jest to, że te wszystkie 'nowe rzeczy' można sobie
> zaplanować a potem po prostu puścić się na żywioł i oglądać co się dzieje.
> tylko oderwanie się od tych 'upodobań, przyzwyczajeń i obowiązków' jest
> niezwykle trudne, bo jest w człowieku jakiś paskudny mechanizm, który to
> blokuje i nie pozwala się od nich odciąć.
>
> Zdrowko
> Albert
>
>
Doskonale Cię rozumiem...
Ja jestem właśnie na etapie zmian w życiu...
Mam niesamowity "bałagan",
tysiące spraw na głowie...
i czasami sama nie wiem za co mam się
wsiąść w pierwszej kolejności.
Jest to fajne uczucie, zwłaszcza jak pomyśle, że
dzięki tym zmianom będzie w życiu lepiej,
ale czasami musze odpocząć " wyłączyć się"
bo momentami za dużo się dzieje.
Pozdrawiam,
Edyta
|