Strona główna Grupy pl.sci.psychologia stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance

Grupy

Szukaj w grupach

 

stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 233


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2006-08-23 15:34:50

Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: "Paulina W." <e...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "elGuapo" <e...@v...pl> napisał w wiadomości
news:1156344356.988672.80780@b28g2000cwb.googlegroup
s.com...
"Kira" <c...@-...pl> wrote in message
news:echniu$g52$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Re to: el Guapo [23 Aug 2006 09:29:22 +0200]:
>
>
(...)
>
>> 'Okazja czyni złodzieja' - kobieta wcale ne musi wychodzić
>> potańczyć z nastawieniem bzyknięcia się [...]
>
> Albo ja dziwna, albo ty dziwne te baby jakieś znasz...
> Mi dostawiający się do mnie facet, jeśli z kimś jestem,
> sprawia najzwyklejszy dyskomfort- bo to nie jest 'ten'.
(...)

>To chyba i na tańce milej powinno być chodzić z 'tym'?


Czy trzeba dwa miliony razy pisać to samo, że czasem kobiety czują potrzebę
poszalenia we własnym ścisłym gronie, pogadania o podpaskach, dietach i
Kryśce z pokoju 105?

--
Paulina


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2006-08-23 15:35:47

Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: Quasi <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Immon napisał(a):

> Czasem spotykałem przypadki skrajnie zawyżonej lub zaniżonej samooceny,
> ciekawe czy ktoś badał to zjawisko metodami statystycznymi?

Tak. Bylo wiele takich badan dotyczacych wielu *konkretnych* aspektow
samooceny (danych umiejetnosci, uzdolnien, moralnosci itp.) i wynik jest
jednoznaczny: wiekszosc ludzi ma wyraznie *zawyzona* samoocene.

W tej chwili nie chce mi sie szukac publikacji, ale troche jest na ten
temat u Wrighta w "Moralnym zwierzeciu" i kiedys w "Swiecie Nauki" pisal
o tym scep Michael Shermer.

A spektakularne przyklady zwiazane z zafalszowaniem samooceny tez sa
ciekawe:
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Lake_Wobegon_effect ]
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Fundamental_attribution
_error ].

Przypadki skrajnego zawyzenia/zanizenia samooceny to juz choroby
psychiczne: manie/depresje, choc depresja czesto nie tyle zaniza
samoocene co przywraca ja do normy (tzw. "realizm depresyjny").


pozdrawiam
Quasi


--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2006-08-23 16:01:42

Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: Quasi <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

bazyli4 napisał(a):

> Nie, bardzo często na długą.

Nie wydaje mi sie. Zycie samo weryfikuje pyszalkow i sprowadza ich na
ziemie...

> Do wiary w siebie nie potrzebujesz żadnych
> podstaw, (...)

Blad logiczny: ekwiwokacja ("Palenie trawy moze powodowac uzaleznienia i
pozary lasow.").

"Wiara w siebie" to zwrot niefortunny i niewiele ma wspolnego z "wiara"
w sensie epistemologicznym, o jakiej Ty piszesz. "Wiara w siebie" to
synonim "wysokiej samooceny" czy "poczucia wysokiej wartosci wlasnej" a
te - w odroznieniu od "wiary" w sensie epistemologicznym - *jakichs*
podstaw wymagaja.


pozdrawiam
Quasi


--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2006-08-23 16:13:53

Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: es_ <es_uomikim@ALA_MA_KOTA.pl> szukaj wiadomości tego autora

el Guapo wrote:
(...)
>>> Paranoiczne byłoby gdybym twierdził, że tak MUSI być - ja tylko
>>> twierdzę, że MOŻE. Gdy się wsiada do samochodu nie można
>>> wykluczyć możliwości uczestniczenia w wypadku samochodowym, co nie
>>> oznacza, iż uczestnictwo w wypadku jest nieuniknione.
>> Ale chyba nie zakazujesz dziewczynie/żonie wsiadać do samochodu? (tu
>> właśnie pojawia się owa "paranoiczność") ; ]
>>
>
> Powróćmy do początku podwątku - ja nie twierdzę, że każde wejście do samochodu
> kończy się wypadkiem.
> Polemizuję tylko z krystalicznie czystym postawieniem sprawy przez Kirę,

A ja polemizuje z twoją polemiką, bo można by ją rozumieć jako też
postawienie sprawy zupełnie odwrotnie: że istnieje realne ryzyko, że
puszczając dziewczynę samą (= bez faceta) "ryzykujesz". Taka sytuacja
nie jest ani realnie ryzykowna, ani nie mamy 100% pewności, że "nic się
nie stanie" - tak na prawdę rzecz opiera się na _interpretacji_, na tym
jak definiujesz związek, jak go oceniasz, czego wymagasz. Cała reszta to
ideologiczna nadbudówka. Tyle ; )

(imho, rzecz jasna)

pozdr,
T

--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2006-08-23 16:16:26

Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: es_ <es_uomikim@ALA_MA_KOTA.pl> szukaj wiadomości tego autora

Paulina W. wrote:
(...)
> Czy trzeba dwa miliony razy pisać to samo, że czasem kobiety czują potrzebę
> poszalenia we własnym ścisłym gronie, pogadania o podpaskach, dietach i
> Kryśce z pokoju 105?

Myślę, że mężczyźni też czasem lubią w męskim gronie pogadać o Kryśce ze
105, o ile ma fajne "zawieszenie" ; )

--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2006-08-23 17:23:37

Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Quasi" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:echu56$m6t$1@amigo.idg.com.pl...



> Nie wydaje mi sie. Zycie samo weryfikuje pyszalkow i sprowadza ich na
> ziemie...

Wiara we własną szczęśliwą gwiazdę nie ma nic wspólnego z
pyszałkowatością. Mylisz pojęcia.


> Blad logiczny: ekwiwokacja ("Palenie trawy moze powodowac uzaleznienia
i
> pozary lasow.").

Źle. (Swoją drogą jest taka interpretacja, że trawa tutaj znaczy
dokładnie trawa taka zielona i już sucha na łące...).


> "Wiara w siebie" to zwrot niefortunny i niewiele ma wspolnego z
"wiara"
> w sensie epistemologicznym, o jakiej Ty piszesz.

Ja piszę o wierze. Tylko tyle. Reszta to akcydentalia.


> "Wiara w siebie" to
> synonim "wysokiej samooceny" czy "poczucia wysokiej wartosci wlasnej"
a
> te - w odroznieniu od "wiary" w sensie epistemologicznym - *jakichs*
> podstaw wymagaja.

Nie. To nie jest synonim poczucia wysokiej waertości własnej. Często
jest tak, że trzeba rozbudzić w kimś ową wiarę, żeby nabrał poczucia
wysokiej wartości własnej. To nie jest to samo.

Pzdr
Paweł



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2006-08-23 17:37:39

Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: "elGuapo" <e...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Użytkownik "elGuapo" <e...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:1156344356.988672.80780@b28g2000cwb.googlegroup
s.com...
> "Kira" <c...@-...pl> wrote in message
> news:echniu$g52$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > Re to: el Guapo [23 Aug 2006 09:29:22 +0200]:
> >
> >
> (...)
> >
> >> 'Okazja czyni złodzieja' - kobieta wcale ne musi wychodzić
> >> potańczyć z nastawieniem bzyknięcia się [...]
> >
> > Albo ja dziwna, albo ty dziwne te baby jakieś znasz...
> > Mi dostawiający się do mnie facet, jeśli z kimś jestem,
> > sprawia najzwyklejszy dyskomfort- bo to nie jest 'ten'.
> (...)
>
> >To chyba i na tańce milej powinno być chodzić z 'tym'?
>
>
> Czy trzeba dwa miliony razy pisać to samo, że czasem kobiety czują potrzebę
> poszalenia we własnym ścisłym gronie, pogadania o podpaskach, dietach i
> Kryśce z pokoju 105?
>

A czy ja muszę 2000000 razy pisać, że zakres tego, co dopuszczalne
każda para (i inna figura) powinna sobie ustalić sama i jakąś
patologią biją wszelkie próby ustalenia jednej uniwersalnej recepty
mającej obowiązywać wszystkich.


Pozdrawiam
EG

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2006-08-23 17:52:53

Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: "elGuapo" <e...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


es_ wrote:
> el Guapo wrote:
> (...)
> >>> Paranoiczne byłoby gdybym twierdził, że tak MUSI być - ja tylko
> >>> twierdzę, że MOŻE. Gdy się wsiada do samochodu nie można
> >>> wykluczyć możliwości uczestniczenia w wypadku samochodowym, co nie
> >>> oznacza, iż uczestnictwo w wypadku jest nieuniknione.
> >> Ale chyba nie zakazujesz dziewczynie/żonie wsiadać do samochodu? (tu
> >> właśnie pojawia się owa "paranoiczność") ; ]
> >>
> >
> > Powróćmy do początku podwątku - ja nie twierdzę, że każde wejście do samochodu
> > kończy się wypadkiem.
> > Polemizuję tylko z krystalicznie czystym postawieniem sprawy przez Kirę,
>
> A ja polemizuje z twoją polemiką, bo można by ją rozumieć jako też
> postawienie sprawy zupełnie odwrotnie: że istnieje realne ryzyko, że
> puszczając dziewczynę samą (= bez faceta) "ryzykujesz". Taka sytuacja
> nie jest ani realnie ryzykowna, ani nie mamy 100% pewności, że "nic się
> nie stanie" - tak na prawdę rzecz opiera się na _interpretacji_, na tym
> jak definiujesz związek, jak go oceniasz, czego wymagasz. Cała reszta to
> ideologiczna nadbudówka. Tyle ; )
>
(...)

Skoro po drodze weszliśmy już na motoryzacyjne paralele: cóż zaleca
Kodeks Drogowy? - zasadę OGRANICZONEGO zaufania ;)

Pozdrawiam
EG

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2006-08-23 19:33:06

Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: Immon <"po_kropce_i_bez cyfr.immon999priv"@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 23 Aug 2006 17:34:50 +0200, Paulina W. napisał(a):

> Czy trzeba dwa miliony razy pisać to samo, że czasem kobiety czują potrzebę
> poszalenia we własnym ścisłym gronie, pogadania o podpaskach, dietach i
> Kryśce z pokoju 105?

We własnym kobiecym gronie tak

--
Immon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2006-08-23 20:07:02

Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: Kira <c...@-...pl> szukaj wiadomości tego autora


Re to: gazebo [Wed, 23 Aug 2006 16:28:14 +0200]:


> ja sie juz totalnie pogubilem, to ktore to sa szmaty
> i dlaczego nimi nie gardzisz?

Generalnie to zapewne te, które na niego nie lecą ;) A że
nie gardzi to nie wiem gdzie wyczytałeś, bo napisał chyba
jednak że gardzi...


Kira

--
/(o\ : http://kira.wwt.pl :: http://cyber-girl.net :
\o)/ GG: 1565217 :: I am what I am, I do what I want

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 24


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak mówić do mężczyzny? ;)
nic nie rozumiem
Egzaltowana kobieta
Kompleks malego penisa
Lękowa wizja swiata i jak jej nie ulec

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »