Data: 2007-04-22 16:59:36
Temat: Re: stop Jurkomi M.
Od: Juanitos <j...@p...me.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marek Li napisał(a):
> Użytkownik "Juanitos" <j...@p...me.uk> napisał w wiadomości
> news:f0etkh$7l9$1@news.onet.pl...
>
>> Ja jestem też uczestnikiem tej grupy od chwili jej powstania.Ponieważ
>> mam problemy z lipidami, od zarania dziejów leczę się statynami itp.
>> świństwem. Ostatnio zmarł mój zasłużony dla kardiologii profesor i
>> musiałem wymienić pamięć o Nim na nowszy typ. Ponieważ znam Łódź (od
>> strony medycznej) zapisałem się do tamtejszej, światowej sławy
>> Profesora. Tenże, po zapoznaniu z moją historią powiedział wprost:
>> Kolego, dajcie sobie spokój z dalszym zatruwaniem się problemem
>> hiperlipidemii, to jest niczym nie uzasadniona bzdura.
>
> Nie mam we zwyczaju opiniowania publicznie działalnosci zawodowej innych
> lekarzy. Podaj kontakt (telefon, mail?) do opisanej osoby, a chętnie
> posłucham o tych "bzdurach". Według moich informacji są liczne dowody
> naukowe pochodzące z ogromnych badań, które pokazują nie tylko
> skuteczność ale i bezpieczeństwo stosowania statyn. Poczytaj sobie o
> plejotropowym działaniu statyn. W leczeniu statynami nie chodzi o
> uzyskanie normolipemii tylko o zmniejszenie ryzyka związanego z jej
> występowaniem - innymi słowy chodzi o to, ze statyny po prostu wydłuzaja
> życie (chodzi o różne efekty: przeciwzapalne, stabilizujące blaszki
> miażdźycowe i tp). Nie jest pierwszoplanowe jaki podczas ich stosowania
> uzyskuje sie lipidogram. Ważne jest zaś, że zmniejsza się ryzyko
> zdarzeń, których chory i lekarz chce uniknać:-) Nie wierzę, by
> jakakolwiek osoba związana z medycyną podważała zasadnosć stosowania
> statyn - postawa jaką opisujesz (nie umiem komuś poradzić, więc
> zbagatelizuję problem angażując w to własny autorytet) dotyczyć może
> różnych sytuacji w życiu, jednak nie jest akceptowalna w medycynie.
> Dlatego nie chce mi się wierzyć w prawdziwość tych słów, by wypowiadał
> je profesor, kardiolog i jednym zdaniem przekreślał dostępną wiedzę
> medyczną.
>
> Czekam na skontaktowanie z tą osobą. Mam nadzieję, że nie będziesz miał
> nic przeciwko, gdy zacytuję co napisałeś o opinii tej osoby o
> statynach?:-)))
Widzę teraz jasno (mam widzenie...) dlaczego w naszym kraju może działać
takie kuriozum jak IPN... Ja nie zwyczajny donosić, a szkoda, bo pomimo
wysokiego mniemania o sobie, zapewne przestał byś istnieć na medycznym
rynku... to bardzo dobrze umocowany Profesor... pisywał byś tylko na tej
liście... :-) Co do statyn: pobierz sobie kilka lat, to może
oprzytomniejesz po tych dobrociach, bo ja wyciągnąłem wnioski na swoim
własnym organizmie... Chciałbym głęboko wierzyć, że statyny robią coś z
moimi blaszkami, ale niestety nie mam ku temu podstaw...
W każdym razie na zachodzie Europy (Francja, Benelux) leczenie
hiperlipidemii popada w niełaskę. Nauka zatoczyła koło i zatrzymała się
w tym samym miejscu. Teraz warunki gry w medycynie dyktują koncerny; ale
jest pocieszające, że coraz więcej autorytetów sprzeciwia się takiej
sytuacji. Są to bogaci ludzie i nie muszą się kłaniać komiwojażerom od
statyn tak jak to ma miejsce w Polsce...
Po katolicku to wypadało by Ci życzyć, abyś sam musiał zażywać te
wspaniałości i zapoznać się z doznaniami pacjenta i efektami tej
doktryny... tym niemniej nie życzę tego nikomu. Jestem bowiem
niepraktykujący :-) Jesteś zdemoralizowany, jeżeli sądzisz, że lekarze
to taki Ku-Klux-Klan, może tak jest w IV RP, ale nie na świecie...
Wszyscy znajomi lekarze, mający problemy z wieńcówką nie stosują statyn
ani innych chemikalii obniżających poziom lipidów... nie rozumiem zatem
dlaczego się tak angażujesz. Jest przecież demokracja, każdy robi co
chce. Jak przyjdzie czas na Ciebie, to drogę sam sobie przecież wybierasz...
Juanitos
|