Data: 2003-10-09 08:49:20
Temat: Re: "sympatyczny" sąsiad :-/ [troszkę długie]
Od: "mamadodo" <d...@S...JEST.BE.skowron.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Małgorzata Krzyżaniak" <z...@t...eu.org>
napisał w wiadomości news:slrnboa45g.3o7.zuzanka+news@fargo.cgs.pl...
>
> Pisałam już tutaj, że mam odwrotną sytuację - mieszkam nad
> sympatycznym sąsiadem, który uważa, że wszelkie stuki, wiercenia,
> szurania i hałasy to z mojego mieszkania. Sprawdź njpierw, czy aby na
> pewno obwiniasz właściwą osobę...
Ja tez mam super sąsiada, który kiedyś koło północy zaczął się do nas
dobijać i zrobił awanturę że słyszy kroki. Oczywiście oprócz nas, przy
okazji obudził pół klatki ;-). Potem jeszcze przychodził kilka razy,
awanturując się o stuki i kazał mi kupić sobie dywany. Mieszkam tutaj od
urodzenia, a dywanów pozbyłam się jakies 10 lat temu i jestem pewna, że w
ostatnim czasie nie zmieniłam jakoś znacząco sposobu chodzenia, ani obuwia
domowego (chodzę zazwyczaj w skarpetkach). I co mam zrobić? Gościu tak mnie
zestresował, że miałam opory spuścić wodę w ubikacji w nocy, bo miałam
wrażenie że facet zaraz przyleci.
Co do remontów, w mojej klatce są 33 mieszkania, zakładając że blok jest
stary i juz większości mieszkań należy się remont, część lokatorów się
zmienia i każdy nowy coś chce po swojemu zrobić i że najlepszy czas na
remonty to wtedy gdy jest w mniarę ciepło - to można się domyślić że remonty
w zasadzie sa na okrągło. Od kwietnia, maja do października. Później jest
spokojniej. Nestety mieszkąjąc w bloku trzeba być trochę odpornym.
Stukania to i tak nie koniec problemu. Sąsiad podemną jest nałogowym
palaczem, ale nie pali w mieszkaniu - wychodzi na balkon. Cały dym z jego
papierosów leci do mnie (ja nie palę), i co mam zrobić?? NIe zabronie mu
palenia na jego balkonie. To samo z windą: mała, bez wentylacji. Co za
problem zapalić papierosa jak się z niej wysiądzie?? Ale po co jak można w
windzie? A ja z wóżkiem i z dzieckiem mogę sobie wdychać te smrody, -
niestety za wysoko żeby schodzić na piechotę. Zresztą nie jestem jedyna
której to przeszkadza. Są ludzie którzy bez windy nie są wstanie się
poruszać.
Tak więc niestety jest to uciążliwość mieszkania z sąsiadami. Jeżeli chodzi
o Twojego sąsiada, który ma remont non-stop, to wydaje mi że pomysł z
zasugerowaniem że uprawia jakieś chałupnictwo i trzeba to zgłosić jest
najrozsądniejszy. Nie ma co wojować z sąsiadem bo potem mieszkanie może się
stać bardzo uciążliwe.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w "negocjacjach"
dodo, właśnie tego lata wymieniają liczniki wody w bloku....
p.s. zapomniałam dodać że dla mnie i tak najlepszy jest motyw z waleniem w
rurę kaloryfera - budzą sie wszyscy w pionie ;-)
d.
|