Data: 2003-11-13 21:42:03
Temat: Re: syntetyczne witaminy - wolne rodniki
Od: "kosmetolog" <f...@g...WYTNIJ.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
=?ISO-8859-2?Q?Andrzej_Koz=B3owski?= <f...@g...WYTNIJ.pl> napisał
(a):
> Ligeia <e...@p...com.pl> napisał(a):
>
> > kosmetolog wrote:
> > > mips <m...@p...pl> napisał(a):
> > >
> > >> kosmetolog napisał/a w news:bop3ps$iuf$1@inews.gazeta.pl:
> > >>
> > >>> Dziewczyny. Chemia jest bardzo niezdrowa, póki
> > >>> jesteście młode nie stosujcie chemicznych "upiekszaczy", bądźxie
> > >>> naturalne. Tylko to pokaże wasz prawdziwy sex'apeal.
> > >>
> > >> Indoktrynację przeprowadzaj w innym miejscu, ok?
> > >>
> > >>
> > >> mips
> > >
> > > Może wreszcie cos poradzisz w takim razie, a nie napadasz na innych -
> > > tu nie chodzi o rozkrecenie awantury (bo w domu nie można), tylko o
> > > poradzenie sobie nawzajem jak dbać o paznokcie. Przypominam że od
> > > tego się zaczęło,
> >
> > Generalnie to zaczęło się od prośby polecenia dobrego zmywacza do
paznokci.
> > ;-)
> >
> > > a tu już o krostach zaczynamy - a jeżeli już, to w
> > > sprawie krost proponuję wycieczkę do dermatologa, a nie po > podkład,
> > fluid itd, żeby zatkać pory.
> >
> > Współczesne podkłady, zwłaszcza te dobrych firm, nie zatykają porów i
> > chronią skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Zresztą wizyta u
> > dermatologa nie zapewni natychmiastowych, cudownych efektów. Zwłaszcza,
> > jeśli ktoś ma poważne problemy ze skórą, to takich wizyt musi być kilka,
czy
> > nawet kilkanaście. A sama kuracja potrafi trwać do roku czasu. Przez ten
> > czas wątpię, by jakakolwiek dbająca o urodę dziewczyna, chciała
się "męczyć"
> > i pokazywać z buzią pełną pryszczy. Nawet jeśli byłbyby to gojące się
> > pryszcze. Twoja wiedza na temat kosmetyków chyba nie jest zbyt obszerna,
jak
> > widzę. Posługujesz się oklepanymi frazesami, że piękne to naturalne, a
> > kosmetyki to samo zło. Moja siedemdziesięciuparoletnia babka uważa
podobnie,
> > ale za jej czasów takie było nastawienie większości społeczeństwa. Co
> > bynajmniej nie oznacza, że kobiety w tamtych czasach nie kupowały
kosmetyków
> > i nie robiły makijażu.
> >
> > > Przecież krosty to bakterie-zlitujcie
> > > sie, to trzeba leczyć, a nie pielęgnować!!!
> >
> > Leczyć, owszem. Natomiast tuszowanie to nie pielęgnacja. Zlituj się i
pomyśl
> > czasem. ;-)
> >
> > --
> > Ligeia
> >
> Muszę Ci przyznać, że dziwna jest Twoja ocena mojej wiedzy. Ja poziomu
> Twojej nie oceniam - bo nie mam do tego prawa.
> Każdy kosmetyk tworzy na skórze warstwę okluzyjną, a ta ma za zadanie
> przetrwać jak najdłużej na powierzchni skory. Do momentu jej wchłonięcia
się,
> dostęp powietrza do skóry jest całkowicie zablokowany - to jest definicja,
> nie dyrdymał. Nie chcę Ciebie obrażać, ale jeżeli udowodnisz mi, że jakiś
> kosmetyk, a szczególnie podkład czy fluid dają dostęp powietrza, to do
końca
> życia masz u mnie próbki najlepszych kosmetyków gratis - jakie tylko
chcesz.
> Ciekawa jestem jeszcze czy wiesz, w jakim stopniu działa na skórę czysta
wit.
> C, albo jaki ma sens przebywanie w cafejkach tlenowych??? Jak wiesz takie
> proste rzeczy, to napewno jesteś specem od kosmetyki i zdrowia. Pozdrawiam.
>
>
> A do tego sama napisałaś, że dobre kosmetyki chronią przed szkodliwymi
czynnikami zewnętrznymi. Rozumiem, że przed czynnikami chronią a powietrze
dopuszczają - rzeczywiście warte przemyslenia:).
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|