Data: 2002-11-07 20:04:55
Temat: Re: szczeroś
Od: "kolorowa" <v...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:aqef1m$4mi$1@news2.tpi.pl...
> Użytkownik "kolorowa" <v...@i...pl> napisał
>
> > Molnarko, odpowiem Ci tak: gdyby ktokolwiek zdradził mi tajemnicę mojego
> > TŻ - bez względu na to, jak by ona nie była - to przerąbane miałby
przede
> > wszystkim ten ktoś.
>
> Tu nie chodzi o żadne tajemnice. I ja się nie boję ani się nie wstydzę, że
> ktoś się dowie ;-)
>
> Chodzi o taką sytuację, że np. Ty mówisz mi na privie, że chodzisz po domu
> nago i kochacie sie przy zapalonym świetle z odsłoniętymi oknami (proszę o
> wyrozumiałość dla przykładu) i ja najpierw mówię Ci - ale fajnie, jesteś
> taka wyzwolona i ja tez bym tak chciała - a po jakimś czasie mówię -
jesteś
> zboczona i perwersyjna i w ogóle to powiem o tym każdemu, żeby się z taką
> zbrukaną kobietą nie kolegował.
>
> Tak w duuużym przybliżeniu ....
> Bo zaraz urośnie jakas niesamowita historia ... i dopiero będzie ;-)))
Nie urośnie, nie urośnie;-)) Ponieważ pisałaś bardzo ogólnikowo - próbowałam
wyobrazić sobie możliwie najgorsze świństwo, jakie ktoś mógłby zrobić - i
właśnie do tego swojego wyobrażenia się odniosłam.
Jeżeli chodzi o przykład, który właśnie podałaś, to znam oczywiście z
autopsji, bo ja też z tych naiwnych;-)) Jest to przykre, bardzo przykre. Ale
wydaje mi się, że mimo wszystko to ten ktoś traci - nie Ty. Bo przecież nie
straciłaś przyjaciela - ktoś taki chyba nigdy nim nie był. Mogłaś stracić
złudzenia - ale to żadna strata, raczej zysk. A on - traci twarz...
--
Małgosia
|