Data: 2001-10-05 06:29:50
Temat: Re: szzcerosc
Od: "defric" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Mania" napisał w wiadomości
> hejka moi mili
> defric
> Marselu
*Ale żeś się rozpisała kochaneńka.
W jednym się zgodze na 100%:
> WARTO BYĆ SZCZERYM
A do reszty mam nadal wątpliwości.
Przykład przykładem, może złym, może dobrym.
Zostawmy przykład, bo nie o o to mi chodziło.
Podkeślam, iż w byciu szczerym ważne jest by być W ZGODZIE ZE SOBĄ.
Skoro się od uczynienia/powiedzenia czegoś powstrzymuję,
bo hamują mnie np. stosunki społeczne, to
nie jestem szczera wobec siebie.
Żyjemy w pewnych kanonach zachowania.
Wypracowanych przez lata przez społeczeństwo.
W miarę wzrastania danej jednostki nasze zachowania są szlifowane przez
naciski społeczne.
Uczymy się pewnych reguł regowania na dane sytuacje, uczymy się pewnych
norm.
Aż je zinternalizujemy, czyli przyjmiemy jako własne.
Potem już ciągnie się to jak nitka z prującej się bluzki.
Stosujemy normy. Stosujemy sposoby reagowania na sytuacje.
Czy nigdy nie czyjesz w sobie wewnętrznego buntu?
Tak. Więc łamiesz zasady. A co tam! Jesteś szczera.
A co jeśli zasady są święte, których nie można naruszyć?
Problem może tkwić w jednostce - więc terapia.
Aby uwolnić niepokorne dusze.
Ale jak głęboko możemy wejść, by wyrwać korzenie?
Czy można od hamulców uwolnić się do końca.
Czy nigdy nie padnie wewnętrzne zdanie "Nie, bo...."
albo "Nie chcę ale robię, bo ....."
Wróć do przykładu poprzedniego:
Specjalnie zaznaczyłam, że i jedno i drugie jest mi obojętne. Nie zależy mi
na tych ludziach.
Ale problem pozostaje.
Mówienie prawdy też dotyka mojej szczerości. Skoro hamuje się przed czymś,
czy:
- powiedzeniem prawdy,
- uczynieniem czegoś,
- postępowaniem zgodnie z moimi potrzebami nie oglądając się na inne aspekty
życia
lub wbrew sobie to właśnie robię,
to jestem nieszczera/szczera wobec siebie?
Przykład 2:
Przyjaciółce umarł ojciec, którego się znało, ale nie na tyle, żeby łazić
na jego potrzeb.
Nie lubię tego typu uroczystości. Ale to przyjaciółka.
Znowu stanie w zimnym kościele. Ale to przyjaciółka.
Obcałowywanie się ze wszystkimi, wczówanie w ból, na który nie mam ochoty.
Nie mam ochoty iść, ale spoczywają na mnie obowiązki.
Gdzie ta szczerość? Wewnętrzna. Bo mogę jej powiedzieć, że nie chcę iść.
Ale czymś to przypłacę.
Przykład 3:
Jakoś nie mogę nic wymyśleć.
Nie wiem czy teraz mnie rozumiesz.
> Czy szczerość można rozpatrywać w kategoriach relacji Prawda - Fałsz,
> Prawda - Kłamstwo?
*Tak, myślę że szczerość ma kilka wymiarów. Wewnętrznych, zewenętrznych.
> Zauważcie lingwistyczne konotacje tego słowa:
> szczery - nie udawany, nie obłudny, rzeczywisty
*udawany - inny niż w rzeczywistości
obłudny - zakłamany, fałszywy
rzeczywisty - prawdziwy
> Szczery oznacza kochani PRAWDZIWY
> a nie głoszący Prawdy;
> niby niuans a jednak...
*w takim razie co to jest bycie PRAWDZIWM?
co przez to rozumiesz?
> A - bo prawda jest relatywna ! i dlatego
> można KOMUŚ zaszkodzić (np. urazić)
> można SOBIE zaszkodzić (np. 'się sypnąć')
>
> B - bo bycie szczerym oznacza być prawdziwym wobec siebie, a to w
> konsekwencji przynosi prawdziwość wobec otoczenia
>
> C - bo odnalezienie prawdy w sobie jest nieeeeesłychanie żmudne
>
> D - bo jest to domena prostoty i czystości,
>
> E - bo człowiek dorosły uwikłany jest już zazwyczaj w sieć domina
> kłamstw
>
> itd.
*Tak
--
pozdry
defric :o)
|