Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Slaey" <slaey([Nie spamuj)]@interia.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: tata - pomocy
Date: Thu, 13 Jan 2005 10:48:20 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 41
Message-ID: <cs5g9b$8ed$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <cs2seh$8ab$1@nemesis.news.tpi.pl> <cs5dqi$8it$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 195.116.246.21
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1105609836 8653 195.116.246.21 (13 Jan 2005 09:50:36
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 13 Jan 2005 09:50:36 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:302559
Ukryj nagłówki
Duch wrote:
> Użytkownik "Slaey" <slaey([Nie spamuj)]@interia.pl> napisał w
> wiadomości news:cs2seh$8ab$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Facet pewnie zyje mieszanina rozpaczy (po zonie) i wygody (opieka
> dziadkow nad dzieckiem,
> oraz usprawiedliwienie ze nic nie musi robic bo biedny po stracie
> zony).
>
> Co on robi -do jasnej- caly dzien?!
> Skad ma kase?
> Ja bym z nim troche ostrzej porozmawial - niech wyjasnia o co mu
> chodzi. Jesli nie chce sie zajmowac corka to niech to powie, ale
> niech wyjasni co chce robic - jak widzi zycie.
>
> Pozdrawiam,
> Duch
Dzięki, ale takie rozmowy już były!!! Zawsze miał wymówki bez pokrycia,
jakieś abstrakcje!!! Z nim się ne da porozmawiać!!!!
Kase ma za wychowawczy i rente po zonie!
Twierdzi, że kocha dziecko, że się nim zajmuje itd... ale to są bradnie i
kłamstwa, bo liczą się czyny a nie słowa!!! On widzi życie tak: dobudowuje
pokuj dla małej u siebie (więc w lato miał wymówkę - budowa) i się z nią
przeprowadzi, ale kiedy?? On się boi - bo nie wie jak się opiekuje
dzieckiem!
Ja postrzegam całą sytuację tak, smierc zony po nim spłynęła, nie przejął
się tym, dziecka nie kocha no i znalazł głupich i naiwnych (teściowa po
zawale i moja zona), którzy sie dzieckiem opiekują!!! A najgorsze jest to,
że matkę (moja teściowa) straszy, że on nie ma siły i sobie odbierze życie -
a ona tłumi to w sobie i kobicina ledwo żywa nosi, karmi, pierze... aż się
beczeć chce. Zresztą to samo moja żona - po pracy do dziecka, aby ulżyć
mamie!!! A ten skur..... siedzi w domu i nie wiem co robi, twierdzi, że
załatwia sprawy!!!
Ponadto jest tu pewien paradoks: teściowa go broni. A dlatego, że m.in. ją
zastrasza no i dlatego, że w końcu ona go wychowała!!!
Naprawde uwierzcie mi ręce opadają!!!
|