Data: 2006-04-13 18:12:52
Temat: Re: te?ciowa
Od: twiza <b...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a napisał(a):
> "Lozen" <i...@n...spam.hotmail.com> wrote in message
> news:e1m1se$ha7$1@inews.gazeta.pl...
>
>>> doswiadczenie nie liczy sie na lata a na jakosc.
>>
>> Po (+/-) 20 latach doswiadczenie jakies jednak jest. Z pewnoscia
>> wieksze niz powiedzmy po roku.
>
> dla mnie nie. mozna przez rok przezyc wiecej niz przez 20.
>
>
>>> czasami sie nie da tesciowej przykuc do fotela.
>>
>> Chciec to moc. Dziecko da sie nauczyc prostej czynnosci, babci tez da
>> sie wytlumaczyc, trzeba tylko konsekwencji i checi.
>
> babcia ma inna pozycje niz dziecko. myslalam, ze to wiesz.
> a przykuc mozna kajdankami, jesli chciec to moc ;>
>
>>
>>> poza tym ja jestem jednak za
>>> tym, zeby kazdy szanowal prywatnosc innych.
>>
>> To jest calkiem inny temat.
>
> to jest wlasnie temat o ktorym piszemy. brak szcunku tesciowej do tegoz
> wywodzi sie tez problem/
>
>> Ja akurat jestem z tych co bardzo sobie cenia wlasne garnki i nie
>> uznaja obcych osob po nich zagladajacych, i nie wazne czy jest to
>> tesciowa czy kolezanka czy sasiadka, na to nie pozwalam i tyle.
>
> tym bardziej powinnas zrozumiec frustracje twizy.
>
>> TYlko ze jest roznica pomiedzy powiedzeniem komus "odwal sie od moich
>> garnkow" a "ja tu wszystko mam juz prawie skonczone, niech mama sobie
>> usiadzie i odpocznie, a ja zaraz wroce".
>
> aha, bo Ty u twizy bylas i wiesz jak twiza zalatwia sprawe :>>
> ja widze, ze nie umie powiedziec nie.
>
>
>>>> No to co, tesciowa teraz do szkoly poslesz? Mowimy o tym co jest, a
>>>> nie o tym co mogloby byc i jak (w tym przypadku) temu zapobiegac.
>>>
>>> nie do szkoly, ale na pewno nie tolerowanie takiego zachowania, a Ty mam
>>> wrazenie chcesz to wlasnie zasugerowac.
>>
>> Sugeruje zachowanie odpowiednie do sytuacji, a nie gdybania co by bylo
>> gdyby ciotka miala wasy.
>
> sugerujesz zachowanie nieodpowiednie do sutyacji. sytuacja wymaga zgola
> innego zachowania. a o wasach ciotki nikt nic nei wspominal.
>
>> Domyslam sie, ze tesciowa twizy nalezy do tych prostszych osob, ktorym
>> ksiazki sluza za podstawke do kawy, odpowiadam wiec "jezykiem"
>> zrozumialym dla jej tesciowej.
>
> odpowiadasz twizie a nie tesciowej, to raz. a Twoje domysly sa wlasnie
> wasate.
>
>>> no i? z problemem jak sama pisalas pojawila sie twiza, i tak jak
>>> potrafimy
>>> tak piszemy. twiza tez to sobie musi uswiadomic, bo od tego trzeba
>>> zaczac.
>>> dac jasno tesciowej do zrouzmienia, ze to jest twizy dom i od tego
>>> trzeba zaczac
>>> dalsza "wspolprace">
>>
>> Tylko ze jezeli twizy nastawienie do zwiazku jest takie jak widac na
>> zalaczonym obrazku, to mysle ze wtedy wybrala by tylko z naszych rad
>> te teksty do tesciowej i poszlaby do niej z atakiem i planem na
>> rozpoczecie wojny swiatowej.
>
> to sa tylko Twoje wnioski. moga byc rozne od rzeczywistosci. moje sa zgola
> inne. twiza pisze wzburzona, zdenerwowana zachowaniem tesciowej,
> a w obecnosci tesciowej postawic sie nie umie, nie umie powiedziec nie.
> dlatego, ze nie sadze ze poleci z nozem w kieszeni podburzona dyskusja.
nauczylam sie juz patrzeć z dystansu, gdyz juz dawno bym zwariowała,
nie denerwuję sie już zbytnio tym wszystkim,wnioski co poniektóre
wyniosłam i za nie dziekuję, lubie podyskutować, fajnie sie z wami pisze,
>
>>>>> ladnie to brzmi, obawaim sie jednak ze malo pomoze.
>>>>
>>>> U mnie pomoglo.
>>>
>>> co nie znaczy, ze u kogos to pomoze.
>>
>> To juz pewnie zalezy od tego kogos.
>
> tez.
>
> iwon(k)a
>
|