Data: 2002-08-30 09:22:12
Temat: Re: teściowie i ich długi (długie)
Od: "JoJo" <g...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sunnta" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aknc4d$18m$1@news.onet.pl...
>
> > Jak tak to sobie przemyślałam to doszłam do kilku wniosków: po pierwsze
> > zanim cokolwiek byśmy zrobili w sprawie teściów zostało by to przez nas
> > przegadane i zwyobracane na wszystkie strony i jakakolwiek pomoc
> nastąpiłaby
> > dopiero po ustaleniu wspólnego frontu
>
> TZ nie widzi innej mozliwasc by im pomóc i powiedział to po tym jak sie
> zgodziła :( ale nie widzialam innego wyjścia ) i ta sytuacja po prostu
mnie
> wkurza (delikatnie powiedziane - biedny pies)
>
to mu teraz powiedz o swoich wątpliwościach i innych propozycjach pomocy
> > teściowie wyrazili zgodę na wpędzenie ich w długi (częściowe) przez
> jednego
> > z synów > zrobili to po piwrwsze z dobrej woli by i >on i oni mieli z
tego coś
was uwzględniono oczywiście tylko przy spłatach długów i wtedy okazało się
że istniejecie?
> teśc z
> nim pracował robiąc meble
wydaje mi się , że to praca fizyczna
> a po drugie teściowa zamiast go rzyamc za morde
> dała mu wolną rekę a jak sie za wszystko wzieła to >było za późno:(
I dlatego teraz wy jestescie wszystkiemu winni i macie spłacić długi? a może
by tak tesciowa choc odrobinę tego dobrego serca w twoją stronę skierowała
skoro ma tam tak dużo dobroci i dobrej woli?
> ja bym tam na pewno niw wynajeła mieszknania 2 psy ( jeden b. duży i
> awantury z najmłodszym synem )
skoro mają pieniądze na to wszystko to ja czegoś nie rozumiem
> tylko bez pomocy z naszej strony mój TZ by sie zamartwaił o nich i to też
by
> na dobre nassemu związkowi nie wyszło :(
rozumiem, że twoje samopoczucie w związku z tą sprawą go nie obchodzi i jego
rodzice są u niego na pierwszym miejscu pomimo ich stosunku do niego i
ciebie
> > możliwość ewentualnego zamieszkania z nami przedstawiłabym w taki
sposób,
> że
> > teściowa za skarby świata nie przeniosłaby się do mnie
> nie wiem czy ona ma takie skrupuły
mozesz przedstawic wasze wspólne życie w sposób nie do przyjęcia dla niej
> czułabym się wtedy jak człowiek, który
> > odpowiada nie tylko za swoje postępowanie ale i teściów (nielubiących
> mnie)
> > i ich wszystkich synów, synowe i znajomków
>
> i tak się czuje a nawet gorzej bo TZ to widzi i się jeszcze bardziej
martwi
>
ale nie skłania do działania kończącego tę imprezę w sposób kategoryczny
i jeszcze - nie sądziłabym, że jakaś następna sprawa spowoduje, że twój mąż
odwróci się od rodziców bo co mogą zrobić gorszego od tej sytuacji? pobić
cię czy podpalić wasze mieszkanie - naprawdę powiedz w jakiej sytuacji ich
może zostawić z kłopotami jeśli teraz tego nie chce zrobić?
Przy nastepnych problemach będzie coraz trudniej mu się nie złamać bo
przeciez oni coraz starsi, coraz bardziej schorowani i biedniejsi....
pozdr.Joanna
|