Data: 2005-07-22 07:25:33
Temat: Re: test rorschach
Od: "tren R" <p...@b...plosze.nie.pieprz>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun <interfere@O~wywal~2.pl> napisał(a):
>> rozumiem zatem, że klucz się zepsuje.
>> na ile ten test poddaje sie kluczowi?
>>
>>
>
> Jest to wypadkową konkretnego systemu interpretacji, doświadczenia
> osoby przeprowadzającej badanie a nawet (o dziwo:-) osoby badanej - w
> szczególnych sytuacjach najważniejsze wnioski z interpretacji mogą
> mieć niewiele wspólnego możliwymi do obliczenia liczbowymi wskaźnikami
> odnoszącymi się do róznych aspektów osobowości.
z powodu występujących całkowicie niekontrolowanych zmiennych, sądzę, że
ten test nie nadaje sie do masowego stosowania. powiedziałbym że
interpretacja tego testu jest intuicjonalna - co nie oznacza, że zła. imho
najwieksze znaczenie ma tu doświadczenie osoby interpretującej. czy wiesz
coś może o spójności interpretacji jednego testu przez dwóch niezależnych
interpretatorów?
> Test Rorschacha można porównać do sytuacji w której wielu ludziom, z
> róznymi problemami pokazuje się np. butelkę (byle stale tą samą) i
> pyta "Co ci się z tym kojarzy" -
<cut>
> Trudno jednak przewidzieć co by się stało gdybyśmy
> zmienili butelkę na inną (o innym kształcie i wielkości) - zwłaszcza,
> że nie mamy najmniejszej gwarancji, że rozumiemy w pełni mechanizm
> zależności pomiędzy danym stylem odpowiedzi a konkretną
> psychopatologią o której wnioskujemy.
to przypomina trochę grę w ciuciubabkę :)
wynikałoby z tego, że rzutowanie swoich stanów psychicznych zależy od
kształtu "butelki"? a raczej - drobna zmiana w jej kształcie spowoduje, że
interpretator nie zdiagnozuje czegoś istotnego?
imho, projekcja może nastąpić na "beleco".
:)
> Z powyższych powodów nie potrafię dać odpowiedzi (zwłaszcza
> ilościowej - por. "na ile") na Twoje pytanie.
zasadniczo to raczej było pytanie retoryczne.
pzdr
--
http://trener.blog.pl - przemoc, seks, krew
|