Data: 2007-07-10 08:39:22
Temat: Re: tipsy
Od: "amg" <a...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kama <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> Zachcianka zachcianką, ale pomyśl o konsekwencjach. Tipsy kiedyś zdejmiesz,
> a pazury będa w opłakanym stanie jeszcze przez długie miesiące. Zarówno
> akryle, jak i żelowe bardzo niszczą naturalną płytkę.
Mogę spytać, czy mówisz to z własnego doświadczenia, czy powtarzasz zasłyszane?
Bo ja, tak się składa, po pierwsze, noszę tipsy (żel) już od ładnych kilku
lat, chyba sześciu, może siedmiu (nie liczyłam jakoś specjalnie). Nie widzę
powodu, żeby je zdejmować. A własne paznokcie oglądam za każdym razem, kiedy
mam uzupełniany żel; nie powiedziałabym, że są w opłakanym stanie. Jak się
żelu (akrylu) nie zdrapuje w domu, tylko daje tipserce do spiłowania, to nie
ma większego nieszczęścia. Oczywiście, o ile to dobra tipserka.
> A skoro już musisz
> zrobić z siebie tipsiarę, poproś o radę dobra manikiurzystkę, ona obejrzy
> twoje paznokcie i doradzi który materiał będzie najlepszy.
Tipsiarę, hehe. Hanna Smoktunowicz też ma żelowe paznokcie. Wiesz, nie
wszystkie posiadaczki sztucznych mają kilometrowe szpony z brokatem i paskami
tęczy.
Co do pytania pierwotnego - to w zasadzie nie ma aż takiego znaczenia, dobra
tipserka i żel, i akryl wymodeluje ładnie, a kiepska i z tego, i z tego zrobi
paskudne szponiska. Poszukaj takiej, która umie to robić - dobrą wskazówką
jest odległy termin umówienia się i relatywnie wysoka cena. Aha, i jeśli
tipserka powie, że poprawki są w cenie do dwóch tygodni po założeniu, uciekaj.
Dobrze zrobione paznokcie nie odłażą, nie odstają, nie wyglądają nieładnie.
amg
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|