Data: 2006-06-21 17:58:34
Temat: Re: (troszke OT) Sandalki
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego pięknego dnia, a był(a) to środa, 21 czerwca 2006 11:48 użytkownik
Katarzyna Kulpa, sącząc kawkę, wyklepał:
> o matko!
> jak buty sa niewygodne, to sie ich nie kupuje ;>
> japonka musi byc wygodna. zmierzyc przed kupieniem, dokladnie,
> dlugo pochodzic po sklepie etc. mnie 90% butow uwiera,
> wiec wybieram dlugo i nie kupuje, jak mi sie cokolwiek wpija.
No ba! Do japonek basenowych wagi nie przykładałam, potrzebne były tylko do
łażenia po basenie, na wyjazdy itp. Te na drewnianej podeszwie kupowałam na
takim jakby straganie. Jak to wyjaśnić? W centrum Wrocławia stały przez
wiele lat takie góralskie straganiki ze swetrami, czapkami, kierpcami i
różnej maści obuwiem. Przymierzyłam - wygodne było. Przeszłam parę kroków -
trochę piło, ale myślałam, że do takich butów trzeba się przyzwyczaić. No
tak... Oklejałam potem na zmianę albo miejsce między palcami albo ten
fatalny paseczek :( W końcu wystawiłam butki koło kontenera. Były w stanie
niemal idealnym, może ktoś sobie zabrał.
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|