Data: 2002-12-04 19:05:14
Temat: Re: trudna decyzja ...
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kis Smis" > Ps Tylko nie mów do mnie KIM. Brzmi to nieco po koreańsku, a ja
jednak myśle
> chyba jak biały człowiek.
Sorry, ale spoko - znam kilku Koreanczykow, mysla dokladnie tak samo jak
"bialy czlowiek":):):)
U nas z tym uczeniem sie rodzicielstwa tez nie jest najlepiej, choc dzieci
maja rozne lekcje na ten temat i nawet praktyke: przez jakis czas musza
opiekowac sie jajkiem. Naprawde! Nosza to jajko ze soba wszedzie, otulone w
szmatki i pilnuja aby sie nie znudzilo albo nie stluklo.
Przeklenstwem jest epidemia matek-nastolatek, dla zbyt wielu jest to sposob
na zycie, ale przeciezze nie mozna ich zostawic na lodzie. Co gorsza,
samotnosc tych matek jest w sporym stopniu z wyboru, a nie z koniecznosci
( tj. ojciec jak najbardziej chce zalozyc zwiazek). Jest mnostwo pomocy dla
tych, ktore chca sobie pomoc, moze nawet nieco za duzo. W ogole jest b.
wiele osrodkow,gdzie mozna uczyc sie macierzynstwa, ojcostwa, domu, rodziny,
poczynajac od czegos tak prozaicznego, jak budzet, konczac na wlasciwej
diecie, umiejetnosci rozwiazywania sytuacji konfliktowych, korygowania
wybuchow gniewu, radzenie sobie z problemami dzieci malych, nastolatkow etc.
etc. Wszystkie koscioly prowadza swoej poradnie malzenskie ( niekoniecznie
PRZEdmalzenskie) oraz dla samotnych rodzicow). No, ale trzeba chciec z tego
skorzystac.
Jesli zostaly ( zostana?) przetlumaczone ksiazki Barbary Coloroso- polecam
goraco wszystkim rodzicom!
Kaska
|