Data: 2003-09-06 07:31:11
Temat: Re: trudna decyzja...
Od: Marek Bieniek <m...@p...wytnij.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Znowu napiszę to co zwykle...
On Sat, 6 Sep 2003 00:37:32 +0200, rester wrote:
> Czy te wszystkie plotki w stylu: "studenci medycyny nie maja na nic czasu
> tylko caly czas, dzien i noc sie ucza" zawieraja jakas czastke prawdy? Licze
> glownie na opinie aktualnych studentow i absolwentow :)
Nauki jest dużo, co nie znaczy, że medyk nie je, nie śpi, nie chodzi na
imprezy i do kina i w inne miejsca, tylko stuka. Przy odrobinie dobrej
woli i systematyczności można studiować medycynę prowadząc w miarę
normalne życie. Wszystko jest dla ludzi.
> Mam nadzieje ze dzieki wam dokonam wlasciwego wyboru :)
Nie wiem, czy istnieje w Polsce drugi taki zawód jak lekarz... może
tylko księża maja podobnie fatalna opinię... Jeśli jesteś dajmy na to
szewcem, to nie spodziewasz się, że twój klient zakłada, że zarabiasz
krocie, że bierzesz na prawo i lewo łapówki, że wszyscy szewce to
sukinsyny - no może jest kilku uczciwych... I będąc dajmy na to szewcem
pracując w swoim podstawowym miejscu pracy oczekujesz, że to co w nim
zarobisz będzie twoim podstawowym źródłem dochodu, co nie?...
Niektórzy twierdzą, że to sie musi zmienić w związku z naszym wejściem
do unii europejskiej... Wiele razy już miało się zmieniać, a jak jest
każdy widzi.
Proponuję Ci jedną rzecz - jeśli rzeczywiście chcesz studiować medycynę
- zacznij się uczyć niemieckiego, norweskiego czy fińskiego i nastaw się
na to, żeby od początku studiów szukać możliwości wyjechania z tego
kraju.
Pomijam już fakt, że spośród moich kolegów ze studiów orientacyjnie 30%
pracuje nie jako lekarze, a jako 'akwizytorzy' lub w pokrewnych
zawodach.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
|